Organizatorem rozgrywek było Stowarzyszenie INO-POOL. Jak przebiegał ostatni, wtorkowy turniej? Poniżej jego podsumowanie nadesłane przez organizatorów.

O zwycięstwo w końcowej klasyfikacji walczyło trzech zawodników: Artur Grobelski, Jacek Jabłoński oraz Tomek Wachowski. Szanse na wskoczenie na podium miał też Jacek Orzechowski. Co prawda Artur na starcie miał sporą przewagę 49 punktów nad Jackiem oraz 55 nad Tomkiem, ale w przeciwieństwie do rywali miał już wykorzystanego Jokera. Joker pozwala podwoić zdobycz punktową z jednego turnieju w sezonie, ale trzeba poinformować o jego wykorzystaniu przed losowaniem drabinki turniejowej. Tak więc wszystko było jeszcze możliwe. Tym razem turniej rozgrywany był w odmianę 9 bil, która w sporcie amatorskim jest bardzo nieprzewidywalna i nawet faworyci potrafią przegrać z dużo słabszymi graczami. Przekonał się o tym Jacek Jabłoński, który zaliczył jeden z najsłabszych turniejów w sezonie zdobywając zaledwie 24 punkty (z jokerem).

Jacek

W rywalizacji o pierwsze miejsce pozostało zatem dwóch zawodników i otworzyła się realna szansa dla Jacka Orzechowskiego na zajęcie drugiego lub trzeciego miejsca. Niestety w kolejnej rundzie zarówno Tomek jak i Jacek przegrali swoje mecze i z dorobkiem 32 punktów (z jokerami) zakończyli ostatni turniej sezonu. Tomkowi udało się jednak przeskoczyć Jacka Jabłońskiego i awansować ostatecznie na drugie miejsce. Przy takim układzie, aby wygrać w całym cyklu, Artur nie musiał nawet brać udziału w ostatnim turnieju. Zagrał jednak dobry bilard i dopiero w finale uległ 3:4 świetnie spisującemu się Michałowi Farynowskiemu. Dla Michała był to pierwszy wygrany turniej w jego bilardowej karierze.

Tomek

Walka toczyła się również w dolnej części tabeli, gdyż 12 najlepszych zawodników awansuje bezpośrednio do prestiżowego turnieju Masters, który co roku kończy sezon bilardowy. Pozostali zawodnicy muszą grać o pozostałe 4 miejsca w barażach. Tutaj jednak nic się nie zmieniło i została zachowana kolejność sprzed ostatniego turnieju.

GP 12