Bezpłatna komunikacja miejska w Kaliszu ruszyła od 1 stycznia 2023 roku.
- Mieszkańcy mówią, że są bardzo zadowoleni, ponieważ nie muszą już kupować biletów a dla budżetu domowego jest to duża oszczędność w miesiącu - powiedział. Dodał, że na konkretne zmiany w przyzwyczajeniach ludzi trzeba jednak jeszcze poczekać.
Miasto przeprowadziło badania, z których – jak przekazał - wynika, że kaliszanie w porównaniu z sąsiadami z Ostrowa Wlkp., rzadziej korzystają z komunikacji miejskiej.
- U nas panuje kult samochodu, a my chcemy, żeby kaliszanie przesiedli się do autobusów miejskich nawet kosztem zwiększenia w budżecie miasta wydatków na transport - powiedział.
Zdaniem prezydenta warto ponosić koszty, ponieważ zmiany w transporcie wpłyną na mniejszy hałas i niską emisję smogu. Zauważył, że w żadnym samorządzie nie jest tak, by spółka transportowa zarabiała na siebie. - W tej chwili w 100 procentach działalność Kaliskich Linii Autobusowych jest dotowana z budżetu miasta. Do tej pory miasto na koniec roku rozliczało się ze spółką w formie dotacji. Dzisiaj rezygnujemy z dochodu za bilety. Teraz będziemy dopłacać trochę więcej ale korzyści mogą być wymierne - wyjaśnił.
Z darmowej komunikacji mogą korzystać jedynie posiadacze Kaliskiej Karty Mieszkańca. - By ją wyrobić, trzeba być zameldowanym w mieście - powiedział.
- Zależy nam na tym, (...) by wykazać, że Kalisz liczy ponad 100 tysięcy mieszkańców a nie poniżej. Na razie trudno jest obowiązek meldunkowy wyegzekwować od ludzi, a wiadomo, że znaczna grupa mieszkająca za granicami miasta ma swoje mieszkania w mieście - powiedział.
Projekt jest monitorowany; darmowe przejazdy będą obowiązywały na razie do końca 2024 roku. (PAP)
Ewa Bąkowska
bak/ drag/