Wszystko zaczęło się od zgłoszenia z jednego z marketów na terenie gminy o kradzieży alkoholu.

- Sprawca wyniósł stamtąd dwie butelki droższego trunku. Podczas działań wykrywczych okazało się, że ten sam mężczyzna ma na koncie jeszcze jedną kradzież z tego samego sklepu i to nawet pięciu butelek wysokoprocentowych napojów. Monitoring sklepowy uwiecznił każde ze zdarzeń - mówi asp. szt. Izabella Drobniecka z KPP w Inowrocławiu.

Policjanci wytypowali mężczyznę, który mógł mieć związek z kradzieżą. Ustalili, że wynajmuje mieszkanie na terenie gminy i pojechali złożyć mu niezapowiedzianą wizytę. 

- Gdy nikt im nie otworzył, skontaktowali się z właścicielem lokalu, ponieważ mieli podejrzenia, że mieszkanie nie jest puste. Tak też było. Gdy właściciel otworzył je, w środku był poszukiwany mężczyzna, który 12 stycznia został zatrzymany do wyjaśnienia. Szybko też okazało się, że 25-latek zrobił coś jeszcze. Wynajmujący mieszkanie bowiem był od pewnego czasu okradany ze złomu. Ktoś wynosił mu elementy metalowe z pomieszczenia gospodarczego i garażu - dodaje rzecznik inowrocławskiej policji.

Funkcjonariusze dowiedli, że złodziej alkoholu kradł również złom, który upłynnił w punkcie skupu. Za kradzież grozi mu do 5 lat więzienia.