- W tym przypadku można mówić o „niedźwiedziej przysłudze”, bo znajomy mężczyzny, który zaoferował pomoc polegającą na zrobieniu zakupów, okazał się złodziejem. Kilka dni temu, 4 września, mieszkaniec Inowrocławia skorzystał z oferty kolegi. Dał mu swoją kartę do bankomatu, a ten miał zrobić dla niego zakupy. Owszem zakupy do niego dotarły i karta też, ale następnego dnia właściciel zorientował się, że jego karta jednak zniknęła. Powiadomił o tym policję i powiedział o swoich podejrzeniach, wskazując tego konkretnego znajomego - mówi asp. szt. Izabella Drobniecka z KPP w Inowrocławiu.
W miniony wtorek policjanci ustalili adres zamieszkania podejrzanego i zatrzymali go. 40-latek oddał skradzioną kartę i trafił do aresztu. Z ustaleń wynika, że mężczyzna 16 razy płacił nią za towar, najczęściej alkohol.
Za zarzuty kradzieży karty i kradzieży z włamaniem na konto grozi mu do 10 lat więzienia. Kara może być wyższa, bo działał jako recydywista.