Cała sprawa ma swój początek w pierwszych dniach kwietnia. Tydzień temu jeden z mieszkańców gminy Pakość powiadomił miejscowych policjantów o kradzieży samochodu marki BMW. Samochód zginął z jednej ulic w Żninie sprzed sklepu. Jego właściciel już wtedy podejrzewał o to swojego brata. Kojarzył, że ten odwiedził go ostatnio i mógł niepostrzeżenie zabrać kluczyki od samochodu, a potem pojazd.

izabelladrobniecka
Policjanci gromadząc informację, poszukiwali 34-letniego mężczyzny, który "przepadł jak kamfora". Uzyskali informację, że może on przebywać na terenie Inowrocławia i wynajmować mieszkanie lub pokój. Sygnał ten policjanci szybko zweryfikowali i dotarli do poszukiwanego mężczyzny. To przy nim znalezione zostały kluczyki od bmw oraz samochód, który był zaparkowany przed posesją. 34-letni mężczyzna został zatrzymany do wyjaśnienia.

asp. szt. Izabella Drobniecka
oficer prasowy KPP w Inowrocławiu

To jednak nie wszystko. W czasie, gdy pakoscy policjanci zbierali dowody w sprawie kradzieży pojazdu ustalili również, że na terenie gminy Pakość doszło do kradzieży około 200 litrów oleju napędowego. Paliwo zostało spuszczone z ciągnika zaparkowanego na terenie gospodarstwa rolnego. Analiza śladów i dowodów doprowadziły ich do tego samego poszkodowanego, ale i tego samego podejrzewanego. Wszystko bowiem wskazywało na kolejny przypadek, że brat został okradziony przez brata. Poszkodowany jednak o kradzieży paliwa nie miał pojęcia i dowiedział się o niej dopiero od policjantów.

Zatrzymany usłyszał zarzut kradzieży samochodu i paliwa. To pierwsze przestępstwo tłumaczył tym, że po prostu nie miał czym jeździć. Z informacji zebranych przez policjantów wynika, że skradzione paliwo zostało sprzedane. Mężczyźnie grozi teraz kara do 5 lat więzienia.