Kiedy asp. szt. Patryk Nadolny i asp. szt. Dariusz Michalski z Nieetatowej Grupy Rozpoznania Minersko-Pirotechnicznego dotarli na miejsce, niewybuch znajdował się już na pryzmie buraków.

- Okazało się, że funkcjonariusze mieli do czynienia z pociskiem artyleryjskim z czasów II Wojny Światowej. Policjanci zabezpieczyli teren przed dostępem ludzi. Dalej sprawą zajęli się saperzy. Policjanci ostrzegają, by samemu nie dotykać takich przedmiotów, bo nadal mogą wybuchnąć, zranić, a nawet zabić. Należy niezwłocznie powiadomić służby - informuje asp. szt. Izabella Drobniecka z KPP w Inowrocławiu.