Jak podała gazeta, poniedziałkowy protest w Częstochowie, który zgromadził co najmniej trzy tysiące osób, "zakończył się incydentem na Jasnej Górze, kiedy doszło do zatrzymań, a policja użyła gazu; ucierpieli demonstrujący" - relacjonuje Dziennik Zachodni.

W Częstochowie protest odbył się m.in. przed katedrą oraz siedzibą kurii metropolitalnej. Później - według gazety - protestujący udali się na Jasną Górę, na którą - jak czytamy - "nie dotarli, bo drogę zastąpił im kordon narodowców". Doszło do incydentów, podczas których w stronę protestujących użyto gazu.

Zastępujący oficera prasowego częstochowskiej policji sierż. szt. Kamil Sowiński odmówił w poniedziałek wieczorem PAP informacji dotyczących przebiegu zajść pod Jasną Górą, użytych przez policję środków przymusu oraz liczby zatrzymanych. Zapowiedział przekazanie tych informacji, kiedy ustalone zostaną szczegóły - w nocy lub we wtorek rano.(PAP)

mab/ jann/