Jak zauważa Kaczyński, "nie chodzi o żadną wielką reformę dla reformy, ale większą sprawność rządzenia i działania". W sytuacji walki z kryzysem gospodarczym, pojawiały się np. sprawy, którymi zajmowano się jednocześnie w trzech ministerstwach - tłumaczy. "Każdy, kto trochę się zna na zarządzaniu, wie, że to musi powodować konflikty, nieporozumienia, wydłużać czas podejmowania decyzji. A często bywa i tak, że kiedy decyzja zapadnie, obciążona jest elementami niemerytorycznymi" - mówi prezes PiS.

Jak dodaje, liczy, że w wyniku zmian w rządzie zmieni się poziomi koordynacji i nadzoru. Kaczyński podkreśla, że "to zabieg w istocie techniczny, mający jednak wobec koalicyjnego charakteru naszych rządów oraz innych uwarunkowań, które w polityce zawsze występują, także pewien aspekt polityczny".

Prezes PiS podkreśla też, że konieczne jest przeciwstawienie się ideologii LGBT, która zniszczyła już inne społeczeństwa europejskie. "Ci, którzy nie walczyli – przykładów z Europy nie brakuje – przegrali. Ja ręki do tego, żebyśmy przegrywali z tym, co uważam za zagrażające samym fundamentom naszej cywilizacji, nie przyłożę" - mówi w wywiadzie Kaczyński. "Jestem za tym, by aktywnie przeciwstawiać się tym zagrożeniom dla naszej cywilizacji, bo doświadczenia bierności pokazują zawsze ten sam efekt" - dodaje.(PAP)

wkr/ skr/