Na cztery dni przed 100. rocznicą przyznania przedwojennemu woj. śląskiemu autonomii przez ówczesny sejm przedstawiciele śląskich środowisk regionalnych przeszli ulicami Katowic przed historyczny gmach Sejmu Śląskiego, który był siedzibą władz autonomicznego województwa. Dziś mieszczą się tam urzędy: wojewódzki i marszałkowski.
W pochodzie, którego liczebność ze względów epidemicznych ograniczono w tym roku do 150 osób, dominowały śląskie, żółto-niebieskie barwy. "Autonomia" – skandowali uczestnicy marszu, wołając także nazwę "Górny Śląsk" w czterech językach - po polsku, niemiecku, czesku i śląsku. "Autonomia to nie skrajność, autonomia to normalność" - głosiło jedno z haseł. Zwieńczeniem pochodu były wystąpienia śląskich regionalistów na Placu Sejmu Śląskiego.
W swoim przemówieniu lider RAŚ nawiązał m.in. do zaplanowanego na przyszły rok spisu powszechnego. W spisie z 2011 roku narodowość śląską zadeklarowało ponad 800 tys. obywateli. Gorzelik liczy, że również w przyszłorocznym spisie wiele osób zadeklaruje swoją śląską tożsamość.
"Wystarczy nam woli, wystarczy nam godności osobistej, by w przyszłorocznym spisie powszechnym masowo i zdecydowanie wyrazić naszą tożsamość; by pokazać rządzącym, że śląskość to nie fanaberia i nie przemijająca moda; by pokrzyżować plany tym, którzy chcieliby nas pogrzebać w pyle historii, a ze Śląska uczynić ziemię bezimienną, wyzutą z wszelkiej specyfiki. Przed nami wielka próba charakteru i wielka mobilizacja. Nie mamy wyboru - to jest wyzwanie, któremu musimy sprostać i wierzę, że na przekór wszystkim przeciwnościom - poradzymy (damy radę - PAP)" - mówił Gorzelik, a zabrani skandowali: "Poradzymy".
Lider ruchu skrytykował działania prowadzone w pierwszym okresie walki z pandemią koronawirusa na Śląsku, oceniając, że początkowo w regionie działało tylko jedno laboratorium wykonujące testy na SARS-CoV-2, a w szpitalach brakowało środków ochrony osobistej.
"Wielokrotnie zarzucano nam, ludziom Ruchu Autonomii Śląska, że separujemy śląskość od polskości. Jak często bywa, tak i w tym przypadku to złodzieje najgłośniej krzyczą: łapać złodzieja. Wykluczanie Ślązaków stało się niechlubną polską tradycją, która kontynuowana jest do dziś" - mówił Gorzelik, jako przykład wskazując niedawny projekt ustawy zakładający przyznanie świadczeń pieniężnych dla osób deportowanych do ZSRR, które w momencie wywózki miały polskie obywatelstwo.
"To wyklucza oczywiście zdecydowaną większość ofiar z Górnego Śląska. 75 lat po Tragedii Górnośląskiej, Górnoślązacy nadal traktowani są jak obywatele drugiej kategorii, wobec których państwo nie ma żadnych zobowiązań - także nie jest zobowiązane do elementarnej wiarygodności" - powiedział lider Ruchu.
"Nie wystarczy powtarzać jak mantrę frazesu o tym, że Polska musi uczyć się Śląska. Trudno oprzeć się wrażeniu, że z polskiej perspektywy obowiązuje zasada, iż na naukę nigdy nie jest za późno. Tyle, że to w tym przypadku oznacza, że może ona poczekać - najlepiej do momentu, kiedy Ślązaków już nie będzie. Ze śląskiej perspektywy, biorąc pod uwagę nie tylko ostatnie pandemiczne doświadczenia, najlepiej byłoby chyba, gdyby to było nauczanie zdalne. To uczenie się Śląska, deklarowane w każdej kampanii, między wyborami staje się po prostu pouczaniem Ślązaków" - powiedział w swoim wystąpieniu Gorzelik.
Lider RAŚ przywołał także raport komitetu doradczego Rady Europy ds. konwencji ramowej o ochronie mniejszości, w którym – jak mówił – polskie władze zostały wezwane do dialogu ze Ślązakami w sprawie uznania ich za mniejszość etniczną.
Marsz Autonomii tradycyjnie odbywa się w Katowicach w okolicach 15 lipca, kiedy przypada rocznica (w tym roku setna) nadania w 1920 r. części Górnego Śląska autonomii przez polski Sejm Ustawodawczy. Nadano ją regionowi w obliczu zbliżającego się plebiscytu, który miał zdecydować o przynależności państwowej Śląska.
Autonomia została ustanowiona na mocy ustawy konstytucyjnej pod nazwą Statut Organiczny Województwa Śląskiego. Była to pierwsza w II Rzeczypospolitej ustawa konstytucyjna uchwalona jeszcze przed konstytucją dla całej Polski.
Statut Organiczny nadawał województwu szeroką autonomię w wielu dziedzinach życia. Na jego mocy m.in. powołano Sejm Śląski, uchwalający własny budżet, który zasilał Skarb Śląski. Tekst Statutu Organicznego zawierał 45 artykułów. Podczas prac nad nimi dążono do zachowania równowagi między samorządnością regionu a zwierzchnictwem władzy państwowej.
Autonomiczne województwo śląskie faktycznie przestało działać we wrześniu 1939 r., wraz z okupacją i przyłączeniem do III Rzeszy, a formalnie – 6 maja 1945 r., kiedy komunistyczna Krajowa Rada Narodowa zniosła autonomię. Na mocy jej decyzji mienie Skarbu Śląskiego przejął Skarb Państwa.(PAP)
autor: Marek Błoński
mab/ pad/