Miejscy radni Marcin Wroński i Maciej Basiński obawiają się, że miasto planuje wprowadzić podatek od deszczu i kieruje w tej sprawie interpelację do prezydenta Ryszarda Brejzy.

- Od wielu miesięcy rządzący miastem systematycznie fundują inowrocławianom kolejne podwyżki, takie jak: podwyżka opłat za śmieci, podatków od nieruchomości, czynszów, biletów MPK, opłat za przedszkola, żłobki, biletów parkingowych, podatek od środków transportu i wiele innych. Obawiamy się, że w Inowrocławiu może zostać wprowadzona kolejna opłata tzw. „podatek od deszczu”. Mieszkańcy musieliby płacić za odprowadzanie wody ze swoich nieruchomości do kanalizacji deszczowej - przekonują radni.

Podatek od deszczu to opłata za zmniejszenie naturalnej retencji terenowej - np. zabudowanie gruntu, które powoduje, że woda z deszczu nie wsiąka w ziemię. Głównie są to tereny, na których wybudowano magazyny, fabryki bądź parkingi.

- Lepszym sposobem na zagospodarowanie wód opadowych przez mieszkańców jest edukacja, niż nakładanie kolejnego podatku, dlatego zwróciliśmy się do prezydenta miasta i oczekujemy jednoznacznej odpowiedzi, po co była potrzebna analiza wykonana przez firmę INFRASTRUKTURA Anna Rozwadowska-Palarz z Katowic dotycząca analizy sposobu ustalenia i wprowadzenia cen i stawek opłat oraz kalkulacja dotycząca wód opadowych i roztopowych na terenie Inowrocławia i czy planowane jest wprowadzenie podatku od deszczu - piszą w interpelacji inowrocławscy radni.