"Jest to żywioł, który zagraża życiu ludzi i zwierząt, zagraża istnieniu wszystkich przedstawicieli świata przyrody" - napisano na stronach resortu, wskazując na tragiczne w skutkach konsekwencje ostatniego pożaru na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego.
Zaznaczono, że podczas pożaru temperatura gleby podnosi się do ok. 1000 °C, co skutkuje śmiercią żyjących w niej zwierząt, zniszczeniem warstwy próchnicy oraz mikroorganizmów odpowiadających za równowagę biologiczną. To - podkreślił resort rolnictwa - oznacza często trudno odwracalną lub wręcz nieodwracalną degradację gleby.
Powołując się na ustawę o ochronie przyrody i kodeks karny wskazano, że kary za wypalanie traw to: areszt, grzywna, czy nawet pozbawienie wolności od roku do 10 lat.
Ministerstwo zaznaczyło również, że zakaz wypalania gruntów rolnych to jeden z warunków, których zobowiązani są przestrzegać rolnicy ubiegający się o płatności bezpośrednie oraz niektóre płatności w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich w latach 2014-2020, czyli np. płatności rolnośrodowiskowo-klimatyczne. "Nieprzestrzeganie tego wymogu może doprowadzić do zmniejszenia ww. płatności, o które ubiega się rolnik, o minimum 5 proc." - czytamy.
Podkreślono, że jeszcze surowszą karę poniesie rolnik w przypadku, gdy świadomie wypala grunty rolne. "Wówczas całkowita kwota należnych mu płatności może być obniżona nawet o 25 proc., a w skrajnych przypadkach, np. stwierdzenia rozległego i dotkliwego w skutkach wypalania traw, torfowisk ARiMR może pozbawić rolnika całej kwoty ww. płatności za dany rok" - napisano.(PAP)
autor: Ewa Wesołowska
ewes/ drag/