Trwa spór o budowę stacji bazowej sieci Play na Rąbinie. W bliskim sąsiedztwie bloków przy ul. Jana Molla i Emilii Plater społka P4 zamierza postawić ponad 30-metrowy maszt. Przeciwko tej inwestycji od ponad proku protestują mieszkańcy, którzy obawiają się o negatywne skutki inwestycji dla swojego zdrowia, a także spadek wartości mieszkań.

Decyzja zapadła

Jak wynika z najnowszych informacji w tej sprawie, 14 listopada 2019 r. starosta inowrocławski odmówił uchylenia wydanego wcześniej pozwolenia na budowę stacji bazowej sieci Play, na co liczyli mieszkańcy.

- W wyniku tej decyzji spółka P4 otrzymała zielone światło, my zaś powróciliśmy do punktu wyjścia i w każdej chwili możemy oczekiwać rozpoczęcia prac. Nie zgadzamy się z rozstrzygnięciem. W naszej ocenie jest ono wadliwe. Pomimo obszernego uzasadnienia nie rozwiewa powstałych wątpliwości. Podkreślmy, że decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach, mogąca rzucić nowe światło na sprawę, nie została sporządzona. Zacięty ping-pong prawny trwa już od ponad roku. Co istotne, w tym czasie utrwaliło się orzecznictwo sądów administracyjnych stających w podobnych sprawach po stronie obywateli. Niestety, starosta inowrocławski zdaje się nie brać tego pod uwagę. Jesteśmy głęboko zaniepokojeni działaniami organu - mówi Witold Konopiński, przedstawiciel komitetu protestacyjnego.

Przepychanka stron

Historia sporu jest skomplikowana i sięga 2018 roku. Wówczas 8 czerwca starosta inowrocławski najpierw zatwierdził projekt budowlany i udzielił spółce P4 pozwolenia na budowę, a po wniosku wspólnot mieszkaniowych, które protestowały przeciwko inwestycji, 15 lutego tego roku uchylił wydaną kilka miesięcy wcześniej decyzję. Od takiego rozstrzygnięcia odwołanie złożyły zarówno wspólnoty, jak i inwestor. Sprawę zbadał wojewoda kujawsko-pomorski, który następnie 28 czerwca 2019 roku uchylił decyzję starosty inowrocławskiego i przekazał ją do ponownego rozpatrzenia.

- Po zakończeniu postępowania wznowieniowego i zapoznaniu się ze zgromadzonym w jego toku materiałem dowodowym oraz po ponownym rozpatrzeniu akt sprawy starosta inowrocławski stwierdził, iż nie ma podstaw prawnych do uchylenia wydanej przez siebie decyzji o pozwoleniu na budowę inwestycji. Podstawę prawną takiego stanowiska stanowi fakt, że pomimo iż okazało się, że niewłaściwie ustalono krąg stron postępowania w sprawie o pozwolenie na budowę, to decyzja o pozwoleniu na budowę i tak musiałaby zostać udzielona - mówi Artur Kisielewicz ze Starostwa Powiatowego.

Mieszkanćy będą walczyć

Zarządy wspólnot mieszkaniowych, będące stronami postępowania, zamierzają kontynuować drogę prawną. Od wydanej decyzji stronom przysługuje jeszcze odwołanie do wojewody. Walkę o zatrzymanie inwestycji mieszkańcy chcą prowadzić także na własne sposoby, m.in. przez zrezygnowanie z zakupów w sklepie Mila, na którego parkingu ma stanąć maszt.

- Choć bezpośrednie sąsiedztwo marketu jest dla wielu z nas wygodne, to dobro wspólne jest ważniejsze. Na szczęście na brak sklepów narzekać nie możemy i zmiana miejsca zakupów nie zaszkodzi nam w żaden sposób. Co zaś do operatora Play, warto rozważyć podziękowanie za jego usługi. Bezczelność właściciela działki oraz firmy telekomunikacyjnej to sygnał dla okazania solidarności społecznej. Ta zaciekła walka z nami to wyraz braku szacunku do nas wszystkich. Jeśli czujemy się klientami, nie przedmiotami – okażmy to - czytamy w komunikacie komitetu protestacyjnego.