Chodzi o sytuację dzieci z niepełnosprawnościami, których rodzice od września 2025 roku alarmują o problemie ograniczenia liczby godzin wsparcia nauczycieli wspomagających. 15 listopada 2025 r. do prezydenta Inowrocławia, Kujawsko-Pomorskiego Kuratora Oświaty oraz Rzecznika Praw Dziecka trafiła petycja dotycząca przywrócenia pełnego wymiaru tego wsparcia. Pisaliśmy o niej tutaj.

- Przez 20 lat w Inowrocławiu funkcjonował model, w którym miasto zapewniało uczniom warunki znacznie lepsze niż ustawowe minimum. Nawet w czasach rządów PiS, gdy miasto straciło blisko 58 milionów złotych dochodów własnych, nikt nie rozważał odbierania dzieciom tego wsparcia. Tymczasem dziś, decyzją podjętą bez konsultacji z rodzicami, nauczycielami i opiekunami, w jednej chwili zniszczono coś, co budowano przez dwie dekady – powiedział podczas poniedziałkowej konferencji Patryk Kaźmierczak, przewodniczący inowrocławskiej Koalicji Obywatelskiej.

Radni podkreślali, że obowiązki miasta wobec uczniów mają wynikać wprost z przepisów prawa - m.in. z ustawy o prawie oświatowym oraz rozporządzeń MEN, które jasno wskazują, że pomoc powinna być udzielana w wymiarze odpowiadającym indywidualnym potrzebom ucznia.

- Większość rodziców o drastycznym ograniczeniu godzin – na przykład z 20 do 10 tygodniowo – dowiedziała się dopiero 1 września, w dniu rozpoczęcia roku szkolnego. Sytuacja dzieci ze specjalnymi potrzebami w Inowrocławiu jest skandaliczna. Takie działania władz naruszają zasady współpracy ze społeczeństwem oraz prawo rodziców do informacji i udziału w procesie edukacyjnym. Krzywdzi się dzieci, które z dnia na dzień pozbawiono niezbędnej terapii, zajęć wspierających i godzin nauczyciela współorganizującego kształcenie - powiedziała radna Elżbieta Wiśniewska.

Działacze KO zaapelowali do władz miasta o pilne przywrócenie pełnego wymiaru wsparcia dla uczniów z niepełnosprawnościami. Wojciech Piniewski zwrócił również uwagę na tegoroczne wydatki inwestycyjne w oświacie.

- W poprzednich latach na inwestycje w 16 miejskich placówkach oświatowych przeznaczano 1–2 miliony złotych, a bywały lata, że nawet 4 miliony. Tymczasem w ostatnim roku wydano jedynie 110 tysięcy. Jaką inwestycję można zrealizować za taką kwotę w 20 budynkach oświatowych? Nigdy wcześniej nakłady nie były tak niskie – zaznaczył radny, który przez wiele lat jako zastępca prezydenta odpowiadał m.in. za inowrocławską oświatę.

Czy popierasz zmiany w inowrocławskiej oświacie?