Dzień Świętego Marcina od 17 lat obchodzony jest w woj. kujawsko-pomorskim pod znakiem gęsiny. Wszyscy uczestnicy festiwalu mogli w poniedziałek skosztować potraw z tego mięsa, a także wziąć udział w prezentacjach kulinarnych Piotra Lenarta i Mariety Mareckiej.

– Gęsina kołudzka jest w regionie obecna na szlaku „Niech Cię Zakole”, szlaku zakola Wisły. Każdy element gęsi jest wykorzystywany do przygotowywania potraw na tym szlaku. Jeżdżę po kraju, promując to mięso i raz jestem zachwycony, a drugim razem zniesmaczony. W kujawsko-pomorskim co roku Przysiek jest odwiedzany przez kilkadziesiąt tysięcy ludzi, ale podczas warsztatów i spotkań z uczniami szkół gastronomicznych w Polsce, czy kołami gospodyń wiejskich, to jest różnie ze znajomością tego mięsa i umiejętnościami jego przygotowania – powiedział PAP Lenart.

To on pierwszego dnia Festiwalu przygotowywał potrawy z gęsi, a w warsztatach uczestniczyły tłumy. We wtorek zaplanowano pokazy Sebastiana Olmy i Michela Morana, gwiazdy jednego z najbardziej popularnych telewizyjnych show o kulinariach. Poniedziałkową część programu wydarzenia zwieńczyła wieczorna potańcówka w karczmie gęsinowej.

Na stoiskach w Przysieku można było się dowiedzieć, że mięso z gęsi jest bardzo zdrowe i smaczne. – Można z niego przygotować każdy posiłek – od przystawki aż po deser – powiedział PAP Lenart. W Przysieku można było spróbować m.in. bigosu z gęsiną, grochówki na gęsi, pierogów z tym mięsem, a także niezliczonej ilości wędlin i kiełbas.

W Przysieku stanęło ok. 150 stoisk. W asortymencie znalazły się także smalec, pasztety, okrasa, gęś pieczona, duszona, smażona i gotowana. Miłośnicy innych rodzajów mięs także znaleźli coś dla siebie, m.in. wołowinę, jagnięcinę, baraninę, a nawet koninę. Na stoiskach znalazły się także tradycyjnie wytwarzane chleby, sery, nalewki, piwa czy słodycze.

Festiwal Gęsiny k. Torunia jest już stałym elementem obchodów Święta Niepodległości w woj. kujawsko-pomorskim – jego celem jest kultywowanie polskich tradycji kulinarnej. Dania przygotowywane z mięsa gęsi znane były w Polsce już w XVII wieku.

O starym zwyczaju podawania dań z gęsi 11 listopada świadczy m.in. wiersz Kaspra Twardowskiego z 1630 r., w którym pisał: „Polacy zaś ten zwyczaj mają, dzień świętego Marcina gęś tłustą piekają”.

Potwierdzenie tego zwyczaju można znaleźć też w licznych przysłowiach i powiedzeniach, m.in.: „Święto Marcina – dużo gęsie się zarzyna”, „Na świętego Marcina lepsza gęś niźli zwierzyna”, „Na Marcina gęś do komina”, „Gdy Marcinowa gęś po wodzie, będzie Boże Narodzenie po wodzie”.

W wielu miejscowościach regionu przetrwała tradycja sporządzania potraw z gęsiny. Największym powodzeniem do dziś cieszą się półgęski, znane też jako półgąski lub pierśniki. Wytwarza się je z gęsich piersi ze skórką, które się pekluje i oplata sznurkiem jak baleron, a następnie wędzi się. Wędzone półgęski ważą zwykle 1,2-1,8 kg. Po pokrojeniu plastry otoczone są warstewką tłuszczu i skóry.

Swoich amatorów ma też znana od wieków zupa zwana czarniną (czerniną), przyrządzana nie tylko z mięsa i krwi kaczek, ale też gotowana na gęsinie. Zarówno półgęski, jak i czarnina kujawska zostały umieszczone na liście produktów tradycyjnych, prowadzonej przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Region kujawsko-pomorski szczyci się hodowlą doskonałych pod względem smaku i właściwości odżywczych gęsi kołudzkich. Gęś biała kołudzka to odmiana hodowana w renomowanym Zakładzie Doświadczalnym Instytutu Zootechniki w Kołudzie Wielkiej k. Inowrocławia, który dostarcza materiał hodowlany dla gęsich ferm w całej Polsce. Znana jest też gęś rypińska, będąc lokalną odmianą.

Zgodnie z danymi KOWR w 2024 r. pogłowie gęsi wyniosło 1,2 mln sztuk (tj. ok. 22 tys. ton), a najwięcej hoduje się ich w województwach wielkopolskim (258 tys. szt., 20 proc. udziału) i warmińsko-mazurskim (213 tys. szt., 16 proc.). Duże pogłowie występuje również w województwach podlaskim (172 tys. szt.), mazowieckim (150 tys. szt.) oraz łódzkim (123 tys. szt.). (PAP)

twi/ rau/ jann/