Radny Robert Rychwicki podkreśla, że hydranty przeciwpożarowe są jednym z podstawowych elementów infrastruktury bezpieczeństwa. Szczególnie te podziemne wymagają odpowiedniego i widocznego oznakowania. Brak tabliczki kierunkowej czy słupka informacyjnego może sprawić, że odnalezienie hydrantu po zmroku będzie praktycznie niemożliwe.

- Brak identyfikacji hydrantu oznacza stracone minuty, a w trakcie pożaru każda sekunda ma znaczenie – zaznacza radny.

W ostatnim czasie w Inowrocławiu doszło do kilku poważnych pożarów. 4 października ogień objął domy przy ulicy Jagiellońskiej – w kulminacyjnym momencie z żywiołem walczyło aż 35 zastępów straży pożarnej. Kilka miesięcy wcześniej, w maju, płonęła drukarnia Pozkal. W 2024 roku dach nad głową stracili mieszkańcy bloku przy ulicy Szymborskiej, a rok wcześniej ogień zniszczył kamienicę przy ulicy Studziennej.

Każde z tych zdarzeń – jak podkreśla Robert Rychwicki – pokazuje, jak kluczowy dla bezpieczeństwa mieszkańców jest szybki dostęp strażaków do wody. - Hydrant, który znajduje się przy płocie, na chodniku czy w zarośniętej trawie, bez odpowiednich oznaczeń może pozostać niezauważony, szczególnie nocą – przekonuje radny z klubu "Łączy nas Inowrocław".

W interpelacji skierowanej do prezydenta Arkadiusza Fajoka pyta m.in. o stan oznakowania i widoczność hydrantów, plan przeglądów i czyszczenia dojść, a także o ewentualne modernizacje infrastruktury przeciwpożarowej.