Reaktywacją tego związku media ekscytowały się miesiącami. Oto bowiem po 17 latach od zerwania zaręczyn Jennifer Lopez i Ben Affleck postanowili dać sobie jeszcze jedną szansę, by latem 2022 roku stanąć na ślubnym kobiercu. Kameralna uroczystość odbyła się w kultowej kaplicy A Little White Chapel w Las Vegas, a miesiąc później nowożeńcy zorganizowali huczne trzydniowe wesele z udziałem sławnych przyjaciół. Iście filmowa historia miłosna nie miała jednak szczęśliwego zakończenia. Małżeńska sielanka nie trwała bowiem długo – w dniu drugiej rocznicy ślubu wykonawczyni hitu „Waiting for Tonight” złożyła pozew o rozwód.
Goszcząc w programie „The Howard Stern Show”, 56-letnia wokalistka zdobyła się na osobiste wyznanie. Zapytana o to, czy kiedykolwiek była naprawdę kochana, po chwili milczenia odparła: „Nie”. Lopez dodała, że sama owszem, darzyła byłych partnerów szczerym uczuciem. Nieudane związki okazały się jednak dla gwiazdy cenną lekcją. „Ostatecznie nauczyłam się, że nie chodzi o to, że nie jestem godna miłości. Oni po prostu nie są do tego zdolni, nie mają tego w sobie. Za każdym razem dawali mi to, co mieli: pierścionki, domy, małżeństwo. Wszystko, czego mogłam zapragnąć. Ale prawdą jest, że sama siebie nie kochałam w tamtym czasie” – zaznaczyła artystka.
I dodała, że rozstanie z Affleckiem stało się impulsem do przepracowania trudnych doświadczeń z przeszłości. „Mój ostatni rozwód był najlepszą rzeczą, jaka mi się przytrafiła. Bo dzięki temu naprawdę wyruszyłam w podróż w głąb siebie. Miałam trenera religijnego, terapeutę indywidualnego, terapeutę par. W końcu zrozumiałam, że sednem sprawy jestem ja – nikt inny. Teraz mogę usiąść tu z dużo większą pewnością siebie i świadomością tego, co mi się przydarzyło, jak nauczyłam się kochać, jak czułam się zaniedbana. Dziś wiem, kim jestem i doceniam tę osobę” – podkreśliła Lopez.
Affleck skomentował rozstanie z gwiazdą w wywiadzie udzielonym wiosną magazynowi „GQ”. Hollywoodzki aktor wyznał, że darzy byłą żonę „ogromnym szacunkiem”. I zapewnił, że ich rozstanie nie było pokłosiem „żadnego skandalu, żadnej intrygi”. „Prawda jest o wiele bardziej zwyczajna niż innym może się wydawać. To po prostu historia o dwójce ludzi próbujących uporządkować swoje życie i relacje w sposób, w jaki wszyscy to robią” – stwierdził wówczas dwukrotny zdobywca Oscara. (PAP Life)
iwo/moc/