Szczur pojawił się na murawie stadionu w Cardiff, gdy trwała druga połowa. Został zauważony w pobliżu pola karnego Belgów, co zmusiło niemieckiego sędziego Daniela Sieberta do przerwania gry. Początkowo bezskutecznie próbował go złapać Courtois, ale spryciarz wymknął się z rękawicy belgijskiego golkipera, oczywiście ku radości kibiców na trybunach.

Zawodnik Realu Madryt poszedł kilka kroków za zwierzęciem, a później do akcji wkroczył gracz gospodarzy Johnson, który „odprowadził” nieproszonego gościa za linię boczną boiska, w okolicę, gdzie stał monitor służący arbitrowi do ewentualnej analizy wideo.

Oprócz szczura, Courtois nie złapał jeszcze dwóch strzałów gospodarzy, ale jego koledzy byli skuteczniejsi i zdobyli cztery bramki. Belgia wygrała w Cardiff 4:2 i objęła prowadzenie w grupie J eliminacji. Walia jest trzecia, jeszcze za Macedonią Północną, która jednak rozegrała jedno spotkanie więcej. (PAP)

pp/ af/