Pytania o wyniki finansowe PGKiM. Radni mówią o "dramatycznym pogorszeniu"
Jak wynika z naszych informacji, radni Porozumienia Samorządowego dla Inowrocławia – Ewa Koman, Tomasz Marcinkowski oraz Grzegorz Kaczmarek – w ostatnim czasie zwrócili się do zarządu PGKiM o wyjaśnienia dotyczące kondycji finansowej spółki.
- Jeszcze w 2024 roku przedsiębiorstwo notowało zyski, tymczasem od początku tego roku sytuacja uległa dramatycznemu pogorszeniu. Od stycznia do czerwca strata wyniosła około 1,5 mln zł, a na koniec lipca już około 1,8 mln zł. Kolejne miesiące mogą ten kryzys jeszcze pogłębić - mówi radny Tomasz Marcinkowski.
Jak dodaje, radnym zależało na poznaniu rzeczywistej sytuacji spółki oraz uzyskaniu od zarządu informacji, jakie działania podjęto w związku z narastającymi stratami: czy przygotowano plan naprawczy i czy miejsca pracy w PGKiM nie są zagrożone.
- Nie na wszystkie pytania otrzymaliśmy odpowiedzi, dlatego wystąpiliśmy na piśmie o ich uzupełnienie – podkreśla Marcinkowski.
Skąd taka strata?
W rozmowie z Ino.online byli członkowie zarządu PGKiM ujawnili niedawno, że problemy finansowe spółki mają mieć związek m.in. z trudną sytuacją Regionalnej Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych (RIPOK). Jak już informowaliśmy, RIPOK ze względu na kończące się miejsce do składowania odpadów od dłuższego czasu nie przyjmuje śmieci z sąsiednich gmin.
Dodatkowym czynnikiem pogarszającym kondycję spółki rzekomo ma być także obowiązujący w 2025 roku cennik odbioru odpadów wynikający z umowy z Urzędem Miasta oraz brak podwyżek opłaty śmieciowej dla mieszkańców.
W czwartek, 28 sierpnia Rada Miejska w Żninie przyjęła nowe stawki - od października 2025 roku mieszkańcy zapłacą tam 43 zł od osoby. Tymczasem w Inowrocławiu opłata od dłuższego czasu pozostaje niezmienna i wynosi 32 zł. W okolicznych gminach, takich jak Pakość, Gmina Inowrocław, Gniewkowo czy Rojewo, podwyżki wprowadzono już wcześniej. Radni Porozumienia Samorządowego zastanawiają się więc, czy zmiany w tym zakresie czekają także mieszkańców Inowrocławia.
- Na dziś nie mamy oficjalnych informacji o planowanych decyzjach w tym zakresie. Jednak wobec fatalnych wyników finansowych PGKiM ryzyko przerzucenia kosztów na mieszkańców istnieje i trzeba je traktować poważnie. Jako radni będziemy konsekwentnie domagać się jasnych odpowiedzi od zarządu spółki oraz działań, które ustabilizują jej sytuację bez obciążania mieszkańców podwyżkami - zapowiada Tomasz Marcinkowski.
Pytania w sprawie sytuacji finansowej spółki skierowaliśmy do PGKiM w piątek, 29 sierpnia. W czwartek, 4 września otrzymaliśmy wiadomość, by pytania do spółki kierować nie w formie zapytania prasowego, a w trybie wniosku o udostępnienie informacji publicznej i tak zrobiliśmy. Odpowiedź opublikujemy po jej otrzymaniu.
