W niedzielę około szóstej rano w Miradzu na drodze z Przyjezierza do Inowrocławia doszo do wypadku, w którym zginęły cztery młode osoby. Jak wynika z wstępnych ustaleń, samochód, który prowadził 20-letni mieszkaniec Inowrocławia, z nieznanych przyczyn zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Śledztwo w tej sprawie wszczyna Prokuratura Rejonowa w Mogilnie.
- Jesteśmy na wstępnym etapie postępowania. W najbliższym czasie będą gromadzone wszystkie materiały, które umożliwią nam ostateczną ocenę przyczyn tego zdarzenia i jego skutków. Będzie sekcja zwłok ofiar oraz sprawdzimy stan trzeźwości kierującego. Pojazd został zabezpieczony i również będzie poddany oględzinom biegłego. Niewkluczone, że powołamy także biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, ale w tej chwili trudno ocenić, czy będzie to konieczne. Dopiero po zgromadzeniu wszystkich materiałów będziemy szczegółowo wyciągąć wnioski, co do okoliczności i przebiegu zdarzenia - mówi nam prok. Rita Kubiak, szefowa Prokuratury Rejonowej w Mogilnie.