- To dla nas sygnał alarmowy i zarazem dowód na to, że sytuacja jest naprawdę dramatyczna i wymaga pilnych działań - mówi Tomasz Molenda, prezes zarządu Qemetica Soda Polska.
- Nierówna konkurencja, gwałtownie rosnące koszty operacyjne oraz restrykcyjne regulacje unijne doprowadziły do sytuacji, w której dalsze utrzymanie trzech zakładów produkcyjnych staje się niemożliwe. To bolesna, lecz konieczna decyzja, która ma na celu ochronę długoterminowej stabilności naszej działalności i tysięcy miejsc pracy w regionie - czytamy w komunikacie spółki.
Postój w Janikowie oznacza chwilowe ograniczenie produkcji, ale nie ma wpływać na realizację obowiązujących zobowiązań wobec klientów. Spółka podaje, że magazyny są odpowiednio zabezpieczone, a dostawy będą realizowane zgodnie z planem. Wszyscy pracownicy zatrudnieni w zakładzie pozostać mają na swoich stanowiskach, otrzymując pełne wynagrodzenie.
- Jeżeli sytuacja rynkowa nie ulegnie poprawie, konieczne mogą być dalsze ograniczenia produkcji w innych zakładach grupy - zastrzega Qemetica.
Z naszych ustaleń wynika, że do wstrzymania produkcji ma dojść jeszcze w lutym i ma ono dotyczyć tylko sody.