Radny przyznał, że pewnie "wkłada kij w mrowisko", ale - jak wyjaśnił - chce swoim wnioskiem rozpocząć poważną dyskusję na temat sensu istnienia płatnego parkowania w tym miejscu.
- Rozmawiałem na ten temat z wieloma ludźmi. Byli też przeciwnicy mojego pomysłu, którzy mówili, że płatne parkingi przy szpitalach są też w innych miastach. Są płatne, ale wtedy, gdy szpital jest w centrum miasta. Chodzi o to, by kierowcy nie parkowali samochodów, jeśli nie korzystają z usług szpitala - powiedział Andrzej Antoniewicz dodając, że do szpitala przyjeżdżają nie osoby, które chcą go obejrzeć, tylko pacjenci korzystający z porad, wizyt lekarskich, czy rodziny, które ich odwiedzają.
Jak poinformował przewodniczący rady Marek Knop, sprawa zostanie omówiona, gdy radny zwróci się z pisemnym wnioskiem w tej sprawie. Może zatem nastąpić to najwcześniejszej na kolejnej sesji.