W 2019 roku prezydent Ryszard Brejza podjął decyzję o konieczności zlikwidowania dotacji na wymianę tzw. kopciuchów na ekologiczne źródła ciepła. Na spotkaniu z mieszkańcami Mątew tłumaczył to luką w budżecie spowodowaną zmianami w prawie podatkowym, które wprowadziło Prawo i Sprawiedliwość. Pieniądze, które miałyby trafić wtedy na ten cel, został przesunięte na inne zadania. Jak udało nam się ustalić, dotacja może powrócić i to jeszcze w tym roku.

- Pełniący funkcję Prezydenta Miasta Inowrocławia Wojciech Piniewski planuje przywrócenie dotacji z budżetu Miasta na zmianę systemu ogrzewania ze źródeł tzw. niskiej emisji na proekologiczne, jeszcze w tym roku budżetowym - jeżeli tylko pojawią się możliwości finansowe, o których wspominał podczas konferencji prasowej. Chodzi o tzw. fundusz wyrównawczy dla samorządów - mówi nam Adriana Szymanowska, rzeczniczka ratusza.

Dotacja była przyznawana w latach 2013-2019. W tym czasie zlikwidowano 283 urządzenia, które nie spełniają obecnych norm. Miasto na ten cel wydało w sumie 690.950,00 zł.

"Nie" dla tzw. kopciuchów

Jak już informowaliśmy, na terenie naszego województwa do wymiany jest jeszcze ponad 100 tys. kotłów pozaklasowych. Od 1 stycznia 2024 roku zgonie z uchwałą antysmogową nie można ich używać. Ponadto obowiązuje także zakaz używania kominków, które nie spełniają określonych norm. Z kolei od 1 stycznia 2028 roku zacznie obowiązywać zakaz używania kotłów 3 i 4 klasy. Takich pieców w województwie jest 69 tys. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.

Inowrocławianie nadal mogą korzystać z programów Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej: "Czyste Powietrze" i "Ciepłe Mieszkanie". - Ze względu na zadania i charakter instytucji publicznej, powinna ona pozostać tą główną, która dotuje tego typu działania - dodaje Adriana Szymanowska.