Ze wstępnych ustaleń komisji wynika, że najprawdopodobniej przyczyną wyłączenia stacji gazowej było uszkodzenie jednego z elementów w pilocie sterującym stacją. - Awaria tego elementu spowodowała wzrost ciśnienia wyjściowego ze stacji gazowej i w konsekwencji uruchomienie szybkozamykającego zaworu bezpieczeństwa - mówi w rozmowie z Ino.online Grzegorz Cendrowski, rzecznik Polskiej Spółki Gazownictwa.

Do awarii stacji gazowej doszło w minioną sobotę, 25 listopada. Od rana od gazu odciętych zostało około 80 tysięcy mieszkańców miasta i gminy Inowrocław. Jeszcze tego samego dnia wojewoda Mikołaj Bogdanowicz powołał sztab kryzysowy, który codziennie informował o postępach prac gazowników. Średnio każdego dnia nad przywróceniem gazu pracowało codziennie 130 pracowników Polskiej Spółki Gazownictwa. - W tzw. piku było to nawet około 150 osób - dodaje Cendrowski.

Przy usuwaniu skutków awarii pracowały ekipy z oddziałów z: Zabrza, Opola, Łodzi, Poznania, Gorzowa Wlkp., Szczecina, Gdańska, Olsztyna, Warszawy i Bydgoszczy.