Druhowie w ciągu pięciu dni płynęli Notecią i Kanałem Noteckim, by osiągnąć upragniony cel - dopłynąć z Przystani Kajakowo-Żeglarskiej ZHR w Mątwach do wyspy Młyńskiej w Bydgoszczy. Łącznie pokonali prawie 100 kilometrów, a po drodze witani byli na trzynastu śluzach.

Jak przyznają komandor i kwatermistrz wyprawy - phm. Włodzimierz Kozłowski i Łukasz Hamerliński - taki wyczyn ma kilka walorów. - Po pierwsze doświadczyliśmy prawdziwej wodnej przygody i poznaliśmy urok noteckich zakątków. Noteć i Kanał Notecki to niedocenione turystycznie miejsce z dużym potencjałem. Mijane po drodze miasteczka i wsie m.in. Pakość Barcin, Pturek, Łabiszyn, Murowaniec, Łochowo zasługują na to, żeby wysiąść z kajaka i potropić w nich nieco lokalnych tajemnic. Po drugie dla wędrowników - harcerzy powyżej 15 roku życia pięć dni na wodzie, codzienne rozbijanie obozowiska i samodzielne przygotowywanie posiłków na ognisku hartuje i ciało, i ducha oraz uczy wielu praktycznych umiejętności i aktywnego spędzania wolnego czasu.

Dużą pomocą w pokonywaniu kolejnych etapów spływu okazali się pracownicy śluz, którzy z dużym zaangażowaniem i zawodową pasją wspierali wodniacki wyczyn harzerzy.