- W wyborach, które odbędą się 26 maja, będziemy dokonywać wyboru między Prawem i Sprawiedliwością a Koalicją Obywatelską, czyli realnym programem, który jest realizowany, a pustymi obietnicami. Niezwykle ważna jest frekwencja - mówi Ireneusz Stachowiak. - W naszym programie zdecydowanie mówimy nie wprowadzeniu euro. Uważamy, że nasza waluta pozwala silniej i szybciej rozwijać gospodarkę. Zdecydowanie sprzeciwiamy się też adopcji dzieci przez pary homoseksualne oraz rozwijaniu ideologii LGBT - dodaje.
Kandydat do Parlamentu Europejskiego przekonuje, że przedstawiciele PiS-u będą sprzeciwiać się sprowadzaniu uchodźców z Afryki i Bliskiego Wschodu do Polski.
- Toczyła się długa dyskusja na ten temat. Uważamy, że powinniśmy pomagać osobom potrzebującym na miejscu, czyli tam gdzie toczą się wojny. Kiedyś - jako naród - też doświadczyliśmy ogromnej tragedii i potrafiliśmy stanąć na wysokości zadania - przekonuje Stachowiak.
Kolejnym postulatem jest dostęp Polaków do takich samych jakościowo produktów, co nasi sąsiedzi. - Mamy prawo, by kupować proszek takiej samej jakości, jaki jest w Niemczech. Wiemy, że z tym jest dziś róźnie. Będziemy o to walczyć - mówi kandydant z list PiS.
Stachowiak przekonuje, że program Prawa i Sprawiedliwości jest realny do zrealizowanie. Świadczyć mają o tym takie programy, jak 500+, 300+ oraz 13 emerytura.