W środę policjanci "drogówki” namierzyli w Inowrocławiu pędzące mitsubishi. Na dopuszczalnej "50” kierująca pojazdem miała na liczniku 69 km/h. Za przekroczenie prędkości policjanci ukarali 24-latkę mandatem w wysokości 200 zł i 3 punktami karnymi. To jednak nie wszystko.

Funkcjonariusze w trakcie kontroli wyczuli od niej alkohol. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że ma 1,6 promila alkoholu w organizmie. Kobieta została zatrzymana w policyjnym areszcie. Jak się okazało, 24-latka niejednokrotnie dopuściła się przestępstwa drogowego.

Przypomnijmy: zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz posiadania zabronionych środków usłyszała 24-letnia kobieta i 31-letni mężczyzna. Oboje zostali zatrzymani przez policjantów po tym, jak "odwiedzili” stację paliw na terenie gminy Inowrocław, gdzie uderzyli w dystrybutor. Zdarzenie miało miejsce w ubiegłym tygodniu około godziny 8.00. Policjanci z Inowrocławia zostali powiadomieni wówczas o tym, że jakiś samochód uderzył w dystrybutor na jednej ze stacji paliw na terenie gminy. Kierowca uciekł z miejsca.

Z informacji wynikało, że srebrne mitsubishi porusza się po okolicy. Wszystkie policyjne patrole otrzymały informację, by zwracać uwagę na taki pojazd. Podczas kontroli pobliskiego terenu funkcjonariusze wydziału patrolowo-interwencyjnego zauważyli poszukiwany samochód, w którym byli kobieta i mężczyzna.

- Policjanci wylegitymowali ich i ustalili, że to oni wcześniej mieli "kontakt” z dystrybutorem. 24-letnia kobieta w chwili kontroli była nietrzeźwa i miała blisko półtora promila alkoholu w organizmie. Okazało się, że była też poszukiwana celem ustalenia miejsca pobytu oraz do sprawy prowadzonego postępowania dotyczącego kierowania w grudniu ubiegłego roku pojazdem w stanie nietrzeźwości. To jednak nie wszystko. Patrol znalazł przy niej niewielką ilość suszu roślinnego, który po zbadaniu testerem okazał się marihuaną - informuje asp. szt. Izabella Drobniecka, Oficer Prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Inowrocławiu.

Wcale nie mniej miał na sumieniu 31-letni mężczyzna. Nie tylko jeździł bez uprawnień, to jeszcze "wydmuchał” prawie promil alkoholu w organizmie. Policjanci znaleźli przy nim marihuanę. Oboje zostali zatrzymani w policyjnym areszcie.

Wczoraj podejrzana o kierowanie w stanie nietrzeźwości i złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów, została doprowadzona do prokuratury i sądu z wnioskiem o jej tymczasowe aresztowanie. Sąd na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego aresztował 24-latkę na najbliższe trzy miesiące. Grozi jej kara do 3 lat więzienia.