Zakład Karny w Inowrocławiu to jednostka, której budynki zostały wybudowane w 1902 roku. Przez 120 lat swojego istnienia były one świadkami historii, jaka rozgrywała się w Inowrocławiu. Nierzadko była to trudna i krwawa historia. Po zakończeniu II Wojny Światowej ówczesna władza rozpoczęła ściganie osób uważanych za wrogów władzy ludowej. - W latach 1945-1955 w Inowrocławiu znajdowało się jedno z najcięższych więzień dla kobiet z wyrokami powyżej 12 lat pozbawienia wolności. Trafiały do niego kobiety, które w czasie wojny działały w konspiracji, pracowały w ambasadach zachodnich państw, były spokrewnione z osobami poszukiwanymi przez Urząd Bezpieczeństwa – informuje por. Krzysztof Spała.
Damy wyklęte zostały sportretowane przez uczniów Liceum Sztuk Plastycznych we Włocławku. To 9 kobiet: Irena Szajowska, Ruta Czaplińska, Maria Sobocińska, Maria Szelągowska, Wanda Minkiewicz, Zofia Łuszczkiewicz, Stanisława Rachwał, Janina Wasiłojć oraz Lidia Lwow. Kobiet w powojennym inowrocławskim więzieniu przebywało jednak znacznie więcej. Ostateczna ich liczba do dziś nie jest znana. Wiele z nich, mimo wysokich wyroków pozbawienia wolności, doczekało się wyjścia na wolność dzięki amnestiom, ale wiele z nich zmarło. Kobiety przeszły okrutne śledztwo i otrzymały wyroki za walkę z władzą ludową.
Uczniowie Liceum Sztuk Plastycznych we Włocławku przedstawili na płótnie swoje wyobrażenie o kobietach antykomunistycznego podziemia. Jest to 9 obrazów – portretów kobiet, które przebywały w inowrocławskim więzieniu oraz w więzieniu w Fordonie. Adresatami wystawy byli funkcjonariusze pełniący służbę w Zakładzie Karnym w Inowrocławiu, a także wybrane grupy skazanych. Prezentacja portretów opatrzona była obszernym komentarzem Magdaleny Basińsiej, Asystenta Prasowego Delegatury IPN w Bydgoszczy. Celem wystawy było ukazanie historii inowrocławskiego więzienia, która ciągle jest niedostatecznie znana nawet osobom na co dzień pełniącym w nim służbę.
Zakład Karny w Inowrocławiu jest działającą jednostka penitencjarną, w której wykonywane są kary pozbawienia wolności, a co za tym idzie, jest miejscem szczególnie trudno dostępnym, wystawa nie mogła być przedstawiona szerszej publiczności. Trwają jednak rozmowy o możliwości zorganizowania podobnej wystawy poza budynkami Zakładu Karnego.