Informację o wypadku służby otrzymały o godz. 22.17. Na drodze szybkiego ruchu samochód osobowy został zmiażdżony przez tira, przewożącego mus owocowy. Osobówką podróżowały cztery osoby, niestety kierowca zginął na miejscu. Pozostali podróżni - kobieta i dwóch nastoletnich chłopców - są w stanie dobrym pod opieką ZRM.
Jak informuje portal Ototorun.pl, w wypadku zginął 53-letni mężczyzna, który - według wstępnych ustaleń policji - z niewyjaśnionych dotąd przyczyn zjechał na przeciwny pas ruchu. Kierowcy tira nic się nie stało, był on trzeźwy. Policja wyjaśnia szczegółowe okoliczności tego tragicznego zdarzenia.
Na miejscu wypadku pierwsi zjawili się żołnierze 8. kujawsko-pomorskiej brygady wojsk obrony terytorialnej, którzy wracali z terenów przygranicznych.
- Widzieć wypadek śmiertelny i mieć świadomość, że gdybyśmy jechali kilkadziesiąt metrów wcześniej, to my moglibyśmy zginąć, to naprawdę nieprzyjemne uczucie - powiedział st. chor. Marek Miękiszak. Kierowca osobówki zginął na miejscu, innym podróżującym żołnierze zapewnili jednak opiekę, wspólnie poczekali na przyjazd odpowiednich służb, zaopatrując potrzebujących w to, co mieli na wyposażeniu. Udostępnili śpiwór i wodę.