Sprawa dotyczy sytuacji, do której doszło w miniony wtorek przed południem na terenie Inowrocławia. Policjanci otrzymali sygnał od mieszkańca, że zaparkowany na jednej z ulic ford blokuje wjazd do posesji. Ponadto w samochodzie siedzą mężczyzna i kobieta, a kierujący może być nietrzeźwy.
- Dyżurny skierował tam patrol, który, gdy tylko dotarł na miejsce ustalił, że ford zdążył przejechać kilkadziesiąt metrów dalej od miejsca, gdzie był zaparkowany. Od kierowcy policjanci wyczuli alkohol, a kontrola trzeźwości wykazała, że ma 2,76 promila alkoholu w organizmie. Mundurowi zatrzymali zatem obligatoryjnie jego prawo jazdy. Gdy patrol przystąpił do legitymowania kobiety, ta wyciągnęła z kieszeni 300 złotych i podając je policjantom powiedziała, że chce, by nie zatrzymywali jej kolegi. Próbując wręczyć łapówkę "patrolówce" chciała nakłonić mundurowych do odstąpienia od czynności. Policjanci zatrzymali zarówno mężczyznę, jak i kobietę. Trafili oni do policyjnego aresztu, gdzie oboje trzeźwieli - informuje asp. szt. Izabella Drobniecka, oficer prasowy KPP w Inowrocławiu.
Wczoraj kryminalni doprowadzili zatrzymanych do prokuratury. 58-latek usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości za co grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności. 37-letnia kobieta odpowie natomiast za obietnicę udzielenia korzyści majątkowej. W jej przypadku kara więzienia wzrasta do lat 10. Decyzją oskarżyciela, do czasu rozprawy, podejrzani zostali objęci policyjnym dozorem.