Poniżej pełna treść listu otwartego:

Szanowny Panie Prezydencie!

Z wielkim zażenowaniem i ubolewaniem przyglądałem się, jak podczas wczorajszego spotkania z premierem Jarosławem Kaczyńskim zachowywały się „bojówki” Porozumienia Ryszarda Brejzy oraz inowrocławskiej Platformy Obywatelskiej. Były krzyki, wyzwiska, buczenie, wulgarne napisy, obrażanie wychodzących gości ze spotkania, w tym bardzo wulgarne zachowanie Pana radnych wobec kobiet. Młodzież była ubrana w koszulki z obraźliwymi i wulgarnymi hasłami. To obraz, jaki pozostanie na długo w oczach gości, którzy przyjechali do naszego miasta. Oczywiście poza tym, mogli jeszcze zobaczyć zaniedbane centrum miasta, śmieci, wiele kamienic zniszczonych przez graffiti, a także zapuszczone trawniki w naszym parku uzdrowiskowym, szczególnie w Ogrodach Papieskich, które powinny być naszą chlubą.

Panie prezydencie, poziom agresji, jaki prezentowali pana najbliżsi współpracownicy, powinien Pana skłonić do refleksji i opamiętania. Możemy różnić się w poglądach, możemy nie zgadzać w wielu kwestiach, możemy i powinniśmy dyskutować (chociaż ostatnio unika pan dyskusji z mieszkańcami, jak ognia). Szkoda, że tak ochoczo, skupieni wokół pana radni koalicji, nie wyrażają opinii na temat bardzo kontrowersyjnego pomysłu budowy w Inowrocławiu największej spalarni odpadów w Polsce.

Dzisiaj uchwalana jest strategia rozwoju miasta do roku 2030, w której nadal określamy uzdrowisko, jako najważniejszy filar i mocną stronę miasta. Mam nadzieję, że w tym momencie zrodzi się u Pana refleksja, co może stać się z uzdrowiskiem po wybudowaniu tej spalarni w naszym mieście.

Obserwując Pana ostatnie działania można odnieść wrażenie, że niczym Neron w Rzymie... siedzi Pan w wieży inowrocławskiego ratusza i z niej obserwuje degradację i upadek naszego ukochanego miasta.

Ireneusz Stachowiak