1 marca 2022 roku był jednym z najbardziej przerażających dni dla naszej rodziny! Normalny wieczór, mąż wrócił z pracy... a potem utrata przytomności, atak epileptyczny, karetka na sygnale... - pisze na stronie zbiórki żona Piotra.
Pobyt Piotra Gałni w szpitalu i oczekiwanie na diagnozę był bardzo stresującym czasem dla całej rodziny. Pod koniec kwietnia Piotr odebrał wynik biopsji. Wynik badania histopatologicznego był jednoznaczny. Zdiagnozowano u niego nowotwór złośliwy - glejak wielopostaciowy IV stopnia.
- Czas działa na naszą niekorzyść. Lekarze w Polsce nie pozostawili nam wielkiej nadziei. Po operacji: naświetlania, chemioterapia i... walka z czasem - mówi żona Piotra.
W poszukiwanie nowatorskich metod leczenia zaangażowała się rodzina Piotra. To dzięki jej staraniom, udało się znaleźć klinikę w Niemczech, w której Piotr może rozpocząć nowoczesne leczenie.
- "Poszukiwania w internecie dały jednak nadzieję. Odszukaliśmy osoby, które pomimo strasznej diagnozy podjęły walkę z tym okrutnym wyrokiem. Ich walka przynosi pozytywne rezultaty. Dzięki nim dowiedzieliśmy się, że jest szansa na wydłużenie normalnego życia osoby z glejakiem IV stopnia. Pojawiła się też wiara na całkowite pozbycie się komórek nowotworowych".
Niestety terapia w klinice w Niemczech jest bardzo droga. Dodatkowo do kosztów leczenia dochodzą jeszcze dojazdy i zakwaterowanie, co znacznie przewyższa możliwości finansowe rodziny. Dlatego Piotr zdecydował się na założenie zbiórki na portalu Alivia Onkozbiórka. Można ją wesprzeć wpłacając dowolną kwotę: https://onkozbiorka.pl/piotr-glania.
"Prosimy o wsparcie! Każda złotówka zwiększa szanse na życie. Bardzo chcielibyśmy, aby nasze dzieci: Adaś (15 lat), Antoś (13 lat) i Franek (7 lat) mogli dorastać z tatą."