Poniżej treść oświadczenia

"Tradycyjnie w narracji prezydenta Ryszarda B. wszystkiemu winny jest PiS. Zgodnie z wersją podawaną publicznie przez prezydenta Inowrocławia, to podległa mu bezpośrednio Agnieszka Ch. i pracownicy wydziału propagandy (zwanego oficjalnie wydziałem promocji), na zlecenie PiS wychwalali Ryszarda B. i Krzysztofa Brejzę, a krytykowali i atakowali polityków PiS oraz przeciwników Brejzów. W końcu ustalenia służb dotyczące tego, że komputery z których płynęła mowa nienawiści były w urzędzie, to też wina PiS. Kilkaset tysięcy złotych wyprowadzonych z urzędu miasta Inowrocławia to zdaniem Panów Brejzów też wina PiS. W końcu każdy wie, że w urzędzie miasta roi się od pisiorów. Prezydent naczelniczkę z PiS wziął wyjątkowo pod swój bezpośredni nadzór - tylko pytanie: dlaczego? Może po to, aby pisowską, zatrudnioną przez siebie naczelnik lepiej pilnować? Dwa lata nikt nie zgłosił nic prezydentowi, a podejrzanym o kradzież prezydent dawał specjalne premie - te premie pewnie też były na zlecenie PiS. Całe oświadczenie jest chyba pisane na Pegasusie albo żyjemy w jakimś matrixie i prezydent nisko ceni inteligencję swoich wyborców. Proszę też nie pisać o publikacji „rzekomego" artykułu w lokalnej gazecie. Panie Ryszardzie B., pan już się całkiem zagubił w swoich wersjach, bo do tego, że był napisany i opublikowany przez Urząd Miasta Inowrocławia już pan się przyznał kilka lat temu i za to przepraszał publicznie w sali sesyjnej ratusza, tylko mówił pan wówczas, że pan nic o tym artykule nie wiedział - może czas na trochę szczerości?

Ireneusz Stachowiak, Damian Polak