Ogólnopolskie media obiegła informacja, że w poniedziałek rano funkcjonariusze CBA pojawili się w Urzędzie Miasta Inowrocławia, aby wręczyć Ryszardowi Brejzie wezwanie na przesłuchanie. W rozmowie z TVN24 prezydent Inowrocławia przyznał, że nie ma pojęcia, o co chodzi i jakie zarzuty chcą postawić mu śledczy. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Prokuraturę Okręgową w Gdańsku, która prowadzi śledztwo w sprawie tzw. afery fakturowej. Dowiedzieliśmy się, o co podejrzewany jest Ryszard Brejza.

- Potwierdzam, że Pan Ryszard B. został wezwany do prokuratury w charakterze podejrzanego w celu przedstawienia zarzutu popełnienia czynu określonego w art. 231§ 1 i 2 k.k. - mówi Ino.online prok. Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Art 231 Kodeksu karnego mówi o nadużyciu władzy:

§ 1. Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub niedopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

Oświadczenie Urzędu Miasta

Wcześniej otrzymaliśmy oświadczenie Urzędu Miasta Inowrocławia. Poniżej prezentujemy jego treść:

Informujemy, że w dniu dzisiejszym, po ponad 4 latach, od momentu zgłoszenia do prokuratury przez Prezydenta Miasta Inowrocławia sprawy skradzionych publicznych pieniędzy z budżetu Miasta Inowrocławia, otrzymał on wezwanie na przesłuchanie. Nie można mieć wątpliwości co do tego, że podejmowane wobec prezydenta Ryszarda Brejzy działania, mają charakter polityczny. Od kilku tygodni, nie tylko w niezależnych polskich, ale i światowych mediach, poruszany jest temat użycia oprogramowania Pegasus względem syna prezydenta, inowrocławskiego senatora Krzysztofa Brejzy. Prezydent Ryszard Brejza otrzymał wezwanie na przesłuchanie w charakterze podejrzanego, 4 godziny po zapowiedzi złożenia przez senatora pozwu do sądu za pomawiające stwierdzenia przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu.