- Pomimo ostatniego państwa artykułu o bałaganie przy ulicy Poznańskiej problem powraca. Notorycznie ekipa PGKiM zostawia bałagan i rozstawia śmietniki po całym parkingu. Proszę o nagłośnienie sprawy. Po pierwsze – bałagan przy głównej ulicy w mieście. Po drugie brak miejsc parkingowych zasypywanych śmieciami. Ponawiam pytanie – czy Miasto przerasta wyznaczenie koperty na śmietniki i czy kierowców przerasta ustawienie ich w jednym miejscu? Co należy do obowiązku kierowcy, wywiezienie śmieci czy udawanie że ich nie ma? Od razu piszę że zeszłoroczna odpowiedź dyrekcji zakładu jest nieprawdziwa. Nikt nie zastawia miejsca na śmietnik, po prostu niektórym kierowcom nie chce się zwyczajnie robić jednego kursu więcej. Proszę o interwencję - czytamy w liście do redakcji.

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy IGKiM, a poniżej publikujemy odpowiedź.

W imieniu Inowrocławskiej Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej sp. z o.o. informuję, że kierowcy nie uprzątają odpadów znajdujących się poza pojemnikiem. Administrator danego terenu oraz mieszkańcy korzystający z pojemników powinni dbać o porządek. Wymiana pojemnika odbywa się w trakcie jednego kursu. Pusty pojemnik stawiany jest obok pełnego, dlatego zmienia się w niewielkim zakresie jego lokalizacja, nie oznacza to jednak, że na tak dużym i zazwyczaj niezapełnionym parkingu mogłoby zabraknąć miejsca - poinformowała Katarzyna Kościelska, rzecznik prasowy IGKiM sp. z o.o., PGKiM sp. z o.o.

Aktualizacja g. 15.00

Poniżej komentarz naszego czytelnika do odpowiedzi IGKiM.

„Administrator terenu, oraz mieszkańcy powinni dbać o porządek”. To oczywiste, lecz stan porządku widać na zdjęciu. Do kontenera zrzucają śmieci przyjezdni z całego miasta, więc kto ma po nich sprzątać? Mieszkańcy najbliższych posesji? Idąc tym tokiem rozumowania po co ekipy sprzątające w mieście, skoro mieszkańcy powinni posprzątać?

„Wymiana pojemnika odbywa się w trakcie jednego kursu”. To nie do końca prawda. Część kierowców potrafi przyjechać pustym samochodem, zabrać pojemnik i na jego miejsce przywieźć pusty. I o to chodzi. Nie ma problemu z zagracaniem parkingu, który na marginesie nie jest pusty – zapraszam Panią rzecznik na osiedle. I zapewniam że bezmyślne rozrzucanie pojemników nie zmienia ich lokalizacji w minimalnym zakresie – rozstrzał około 8 metrów.

I w końcu pytanie: czy problemem będzie namalowanie koperty na parkingu wyznaczającej miejsce ustawienia tych kontenerów? Do kogo mamy się z tym zgłosić? Administracja osiedla twierdzi że to parking miasta, więc gdzie mamy iść? Czy problemem będzie podsyłanie ekipy sprzątającej i w razie potrzeby sprzątnięcie tego bałaganu? Przecież to dzieje się przy głównej ulicy miasta – wspaniała wizytówka.