Zainteresowani mają do dyspozycji około 3 500 płyt winylowych i 1 500 kompaktowych rozmaitych gatunków muzycznych. Na miejscu jest też możliwość odsłuchania wybranej płyty.
- Mamy za zadanie uświadomić ludziom, że winyl jest takim najpewniejszym nośnikiem. Bardzo cieszy nas to duże zainteresowanie i to, że ludzie odchodzą już od mp3 i z sentymentem wracają do winyli. Zainteresowanie wykazują również młodzi ludzie, interesują ich przed wszystkim topowe lata 70. i 80. - mówi nam Patryk Janus, organizator wydarzenia, który przyznaje, że sam posiada kolekcję płyt winylowych. W swoich zasobach ma ich obecnie około 200.
Wśród odwiedzających giełdę nie mogło zabraknąć gitarzysty inowrocławskiego zespołu Szulerzy oraz fana winyli, Marcina Szulkowskiego.
- Pierwsze winyle kupiłem zanim jeszcze miałem sprzęt do ich słuchania - śmieje się inowrocławianin. - Jak tylko mam okazję, to wybieram się do różnych miast, jak Toruń czy Warszawa, Poznań i razem z żoną Moniką szukamy... Płyty winylowe mają ten klimat, mają coś, czego nie mają pliki mp3, nawet powiedziałbym, że kompakty tego nie mają. Chciałbym w zasadzie, żeby życie było takie trochę winylowe. Byłoby wtedy trochę łatwiej, bo na winyle trzeba mieć czas, żeby rozpakować płytę, położyć ją na "talerzu"..., a nam wszystkim przydałoby się trochę zwolnić. To taki powrót trochę do normalności - mówi Marcin.
W styczniu giełda Vinyl Zone odwiedzi województwa kujawsko-pomorskie i wielkopolskie, zawita też na Śląsk. Do Inowrocławia przyjechała prosto z Konina, potem będzie Toruń, Bydgoszcz, Gniezno, Poznań i w niedzielę Częstochowa. Miłośnicy winyli z Inowrocławia będą mieli jeszcze okazję do zakupu płyt 2 lutego w Galerii Solnej. Tam od 10 do 18 potrwa "Latająca Giełda Winylowa".