Do mieszkanki Barcina na stacjonarny telefon zadzwonił mężczyzna, który przedstawił się jako policjant, Marcin Mazur. Poinformował ją, że rozpracowuje grupę przestępczą, która okrada konta bankowe. Pieniądze, które kobieta posiadała w banku miały być zagrożone. W związku z czym, zgodnie z instrukcją przekazaną przez rzekomego policjanta, kobieta poszła do swojego banku, wypłaciła ponad 30 tys. złotych, a następnie pod jednym z marketów w Barcinie, przekazała je nieznanemu mężczyźnie. Wcześniej ustalono, że hasłem rozpoznawczym będzie „Mazur”, więc gdy oszust je wypowiedział, kobieta była przekonana, że to policjant.

Zobacz też: Jakie cele stawia policjantom nowy komendant?

- Do sprawy namierzenia oszusta włączyli się kryminalni z KWP w Bydgoszczy. Ustalono, że z tym oszustwem może mieć związek mieszkaniec Wrocławia. Na początku tego tygodnia mężczyzna został zatrzymany. Policjanci ustalili, że w grupie oszustów pełnił rolę „odbieraka”, czyli kogoś kto odbiera pieniądze od pokrzywdzonego. W jego mieszkaniu niestety nie było już żadnych pieniędzy - mówi sierż. sztab. Ewelina Łasut ze żnińskiej policji.

Policjanci zabezpieczyli w mieszkaniu podejrzanego ponad 100 g amfetaminy i niewielką ilość marihuany. Wrocławianin trafił do komisariatu w Barcinie, a następnie do prokuratury w Szubinie, gdzie usłyszał zarzuty oszustwa. Na wniosek prokuratora sąd aresztował go na trzy miesiące. Teraz trwa praca nad ustalaniem jego wspólników.