St. asp. Justyna Piątkowska służy w policji od 15 lat. Obecnie pracuje w zespole do spraw profilaktyki społecznej, nieletnich i patologii wydziału prewencji. Najpierw jednak pełniła służbę w wydziale patrolowo-interwencyjnym, a następnie przez ponad 12 lat wykonywała zadania w zespole dochodzeniowo-śledczym wydziału kryminalnego, a potem wydziału do walki z przestępczością gospodarczą i korupcją.
- W tym ostatnim prowadziłam postępowania dotyczące m.in. oszustw w obrocie gospodarczym, głównie oszustw bankowych, ubezpieczeniowych, internetowych, przekroczenia uprawnień oraz sprawy korupcyjne. W dochodzeniówce ważne jest opanowanie rzemiosła, by umiejętnie prowadzić czynności procesowe. Tu również przydaje się systematyczność, skrupulatność, umiejętność wiązania faktów i wyciągania wniosków - mówi Justyna Piątkowska. I dodaje: - Pamiętam, że prowadziłam sprawę pokrzywdzonej kobiety, która została naciągnięta przez oszusta matrymonialnego. Mężczyzna okradł ją z pieniędzy i nakłonił do wzięcia kredytów. Finał sprawy był taki, że sprawca stanął przed sądem i poniósł odpowiedzialność za kilkanaście przestępstw. Miłą niespodzianką dla mnie było to, że kobieta za trudną procesowo sprawę, przysłała na adres komendy pisemne podziękowanie.
Zobacz też: Strażacy ochotnicy wyjątkowo uczcili Dzień Kobiet
Policjantka od ponad dwóch lat pełni służbę w zespole do spraw profilaktyki społecznej, nieletnich i patologii wydziału prewencji. To zupełnie inny charakter zadań. Kontakt z dziećmi, młodzieżą i pozostałymi mieszkańcami ma na celu uświadamianie ich o zagrożeniach.
- Widzę w tym duży potencjał i możliwość inicjatywy, bo wciąż trzeba proponować adresatom nowe formy zainteresowania sprawami bezpieczeństwa. Wiele akcji profilaktycznych, konkursów, przeprowadzonych zajęć w szkołach, przedszkolach cieszy, gdy widzi się uśmiechnięte twarze dzieci. Dzięki tak licznym działaniom staramy się uczyć, pomagać i wspierać. Cieszy, gdy do rąk tak wielu mieszkańców powiatu trafiają materiały promujące bezpieczeństwo, na przykład odblaski, które potem „świecą" na ulicach - mówi **Piątkowska.
Sierż. Dominika Matuszak jest w służbie od ponad 3 lat - obecnie jako policjant wydziału ruchu drogowego.
- Do moich zadań należy dbanie o bezpieczeństwo uczestników ruchu, egzekwowanie od nich przestrzegania przepisów. Bardzo ważna jest także edukacja i wsparcie ich. Podczas służby przydaje mi się znajomość języków. Zdarza się bowiem, że podczas kontroli drogowej trafiam na cudzoziemca. Dlatego znajomość języka angielskiego i rosyjskiego mi w tym pomaga - mówi Dominka Matuszak.
Policjantka przyznaje, że w służbie spotkała się z niespodziewanymi sytuacjami.
- Miałam sytuację, że w kolizji drogowej uczestniczyło dziecko. By zminimalizować dziewczynce stres, uspokoić ją, zabrałam ją do radiowozu, pokazałam wyposażenie, zaopiekowałam się nią. Robiłam wszystko, by dziewczynka nie płakała. Udało się, bo emocje opadły. Zdarzają się sytuacje trudne, ale umiem się w nich odnaleźć. Gdy okazało się, że jakiś mężczyzna podczas jazdy samochodem dostał ataku epilepsji i uderzył w inny pojazd, udzielałam mu pierwszej pomocy do czasu przyjazdu pogotowia - dodaje Matuszak.
W służbie pomaga jej komunikatywność, bo - jak mówi - z ludźmi trzeba umieć rozmawiać, wytłumaczyć sytuację na drodze. - Czuję się w tym dobrze. Podczas interwencji, gdy mężczyzna chciał odebrać sobie życie, pomogła mu rozmowa ze mną i nie doszło do tragedii - dodaje policjantka.
Post. Joanna Gawrońska pracuje w policji od półtora roku, obecnie jako policjant wydziału patrolowo-interwencyjnego.
- Moje zadania to dbanie o ład i porządek publiczny. Dlatego głównie zajmuję się patrolowaniem, w celu zapobiegania przestępstwom oraz wykroczeniom ale też w celu ich ujawniania. Często biorę udział w interwencjach różnego rodzaju, w tym ulicznych i domowych. Każda z nich jest inna i często nieprzewidywalna, dlatego pomaga mi determinacja - mówi Joanna Gawrońska.
Zobacz też: Statystyczne ciekawostki na Dzień Kobiet
Z przebiegu służby szczególnie pamięta zaginięcie trójki dzieci z placówki opiekuńczej. Policjantka brała udział w poszukiwaniu.
- Tak po ludzku martwiłam się, czy uda się je odnaleźć. Odetchnęłam, gdy dzieci się odnalazły i były całe i zdrowe. Cieszy mnie, gdy mogę pomóc ludziom. Pamiętam sytuację, gdy podejmowałam interwencję w związku z próbami samobójczymi dwóch osób, udało się temu zapobiec, a moja determinacja i kolegi z patrolu oraz umiejętna negocjacja zapobiegły tragediom. To takie „małe sukcesy" - dodaje Gawrońska.
W służbie, podczas rozmów z ludźmi, pomaga jej cierpliwość. Jak mówi, często na miejscu interwencji trzeba uspokoić nerwową sytuację. - Bywa, że służba to sytuacje z pozoru drobiazgowe, ale ważne. Gdy pomogłam starszej kobiecie z ciężką torbą pokonać schody, obdarowała mnie uśmiechem. Prywatnie lubię sport, biegam, słucham muzyki - dodaje posterunkowa.