Wylot zaplanowany jest na 8 marca. Ratownicy z przesiadką w Paryżu polecą do stolicy Republiki Środkowoafrykańskiej Bangi, a stamtąd samochodem lub awionetką do Monasao. Cała misja ma potrwać 2 miesiące. Na czym będzie polegać?

- Na miejscu będziemy próbowali stworzyć system pomocy doraźnej. Zajmiemy się również edukacją - mówi nam Dominik Chmiel.

W ambulatorium na ratowników z Polski czekać będą różnego rodzaju wyzwania związane ze stanem zdrowia tamtejszej ludności. - Kiedy po okolicy rozejdą się wieści, że do Monasao przyjechali medycy z Europy, spodziewamy się tabunów ludzi, którzy będą chcieli zobaczyć białego człowieka. Czekają nas takie zadania, jak odbieranie trudnych porodów, choroby zakaźne, czy wypadki. Do dyspozycji będziemy mieli też jedną karetkę terenową - mówi nam Dominik Chmiel.

Nasi ratownicy będą ponadto szkolić lokalnych sanitariuszy oraz udzielać się podczas zajęć edukacyjnych z dziećmi. Dominik Chmiel zamierza również przeprowadzić projekt naukowo-badawczy, w którym przyjrzy się poziomowi życia Pigmejów, którzy dopiero w ostatnich latach wyszli z dżungli otwierając się na współczesną cywilizację.

Wyjazd niesie ze sobą obawy o bezpieczeństwo. - Sytuacja w Republice Środkowoafrykańskiej jest niespokojna. Niedawno doszło tam do wyborów prezydenckich. W stolicy dochodzi do rozruchów, a bandy wyposażone w ostrą broń jeżdżą po kraju - dodaje nasz rozmówca.

Ekipa z Polski na miejscu będzie porozumiewać się z miejscowymi w języku francuskim, który jest językiem urzędowym. W zrozumieniu mogą przeszkadzać lokalne naleciałości i dialekty, ale jak przyznaje Dominik Chmiel, w pracy ratownika medycznego często dochodzi do sytuacji, gdy z poszkodowanym nie ma żadnej komunikacji, a mimo to, można mu pomóc. Wyjazd odbywa się w ramach działalności Fundacji Redemtoris Missio.

Dziś ratownicy gościli u prezydenta Inowrocławia. - Inowrocław może być dumny z tak zdolnych i pełnych pasji, poświęcenia oraz zaangażowania mieszkańców. Trzymam kciuki za realizację Waszej misji oraz bezpieczny powrót – powiedział Ryszard Brejza.