Interwencja policji zaczęła się od telefonicznego zgłoszenia pracownika MOPR-u, który starał się skontaktować z matką 10-miesięcznej dziewczynki. Kiedy dzielnicowi przyjechali na miejsce, w jednym z pokoi hostelu, w którym przebywała kobieta, znaleźli dziecko, które nie dawało żadnych oznak życia. Natomiast od matki policjanci wyczuli silną woń alkoholu.

Na miejsce przybyli prokurator oraz biegły patomorfolog. W związku ze śmiercią dziecka wykonano oględziny miejsca, a także zwłok. Do sprawy zatrzymano rodziców dziecka tj. 40-letnią matkę i 35-letniego ojca, który przebywał w miejscu swojego zamieszkania. Oboje w momencie zatrzymania byli nietrzeźwi.

Zgodnie z decyzją prokuratora zwłoki dziewczynki zabezpieczono do sekcji, od wyników której zależeć będą dalsze decyzje prokuratora.