Jako pierwsza informację podała niemiecka gazeta "Spiegel". Przedstawiła ona także kserokopie przelewów z konta firmy Lewandowskich. Ma z nich wynikać, że piłkarz Bayernu Monachium robił przelewy z niemieckich kont na polskie konto swojej firmy, a o niektórych z nich urząd skarbowy nic nie wiedział.
Kucharski pozew przeciwko firmie marketingowej RL Managment złożył do Wydziału Gospodarczego Sądu Okręgowego w Warszawie. Były menedżer Lewandowskiego twierdzi, że kapitan reprezentacji Polski nieprawidłowo rozliczał się z dochodów swojej firmy i wykorzystywał jej pieniądze do prywatnych celów.
Robert i Anna Lewandowscy zareagowali błyskawicznie na doniesienia prasy.
"Wszelkie rozliczenia podatkowe zarówno osobiste jak i spółek Roberta Lewandowskiego prowadzone są zawsze zgodnie z prawem. Prawidłowością rozliczeń w Niemczech zajmuje się licencjonowany, niemiecki doradca podatkowy, który dba o to, aby wszelkie wymagane dokumenty były zawsze przedstawione organom podatkowym w Niemczech, a podatek prawidłowo rozliczony i zapłacony w terminie" - można przeczytać w oficjalnym komunikacie wydanym przez rzeczniczkę prasową Lewandowskich Monikę Bondarowicz.
Całą sprawę bardzo dokładnie opisuje "Spiegel". Gazeta informuje, że Lewandowscy płacili z firmowego konta m.in. za loty prywatnym odrzutowcem, zakupy nieruchomości, mebli, podróże. Dziennikarze twierdzą także, że firma RL Managment pożyczyła firmie Anny Lewandowskiej kwotę 2,5 mln euro, ale te pieniądze nie zostały nigdy zwrócone i miały trafić na inne konto małżeństwa.
"Ponieważ pan Cezary Kucharski poinformował Państwa, że skierował sprawę do sądu, uprzejmie informujemy, że wszelką dokumentację księgową i podatkową przedstawimy sądowi. Pan Cezary Kucharski próbuje wymusić na Robercie Lewandowskim zapłatę nienależnych mu środków. Ustosunkowywanie się do ewentualnych zarzutów na łamach mediów traktujemy jako próbę wywierania nacisku na nas poprzez szkalowanie reputacji Roberta Lewandowskiego i tworzenie fikcyjnego wyobrażenia o sprawie co miałoby w przyszłości wpływać na postrzeganie tejże sprawy przez sąd. W tym miejscu warto ponownie przypomnieć, że der Spiegel w ramach opisu sprawy przesłał nam informację, że pozew został złożony, co według naszej wiedzy nie jest prawdą" - można przeczytać dalej w oświadczeniu wydanym przez Bondarowicz.
"Spiegel" informuje, że w 2017 roku doradca podatkowy ostrzegał Lewandowskich, że mogą mieć spore problemy, jeśli nie wykażą prawidłowych dochodów niemieckiemu urzędowi skarbowemu. Komunikacja była prowadzona drogą mailową, a gazeta twierdzi, że ma na to dowody. (PAP)
mar/ sab/