Na miejsce został wysłany patrol strażników. Okazało się, że problem dla mieszkańców kilku bloków stworzyły kawki, które próbowały bronić swoich młodych.

- Młode podloty kawek wyszły z gniazda. Takie ptaki nie umieją jeszcze latać i znajdują się pod opieką swoich rodziców, którzy je dokarmiają. Gdy ktoś z mieszkańców zbliżał się do młodych kawek, dorosłe próbowały je chronić, wydając z drzewa dźwięki, które miały przestraszyć przechodnia i ochronić młode - wyjaśniają strażnicy miejscy.

Podloty kawek przy pomocy weterynarza ze schroniska zostały przeniesione w bezpieczne dla nich miejsce, na daszek pobliskiego budynku, aby mogły dalej pozostawać pod opieką swoich rodziców.

- Pamiętajmy, aby młode, zdrowe podloty ptaków pozostawić w spokoju, ponieważ zaopiekują się nimi rodzice. Jeśli zagrażają swojemu bezpieczeństwu, można je przenieść w bezpieczne dla nich miejsce - apelują strażnicy.