"Po analizie sprawozdania PKW i wydanych opinii, w szczególności zaś stwierdzonych w nich uchybień, Sąd Najwyższy uznał, że żadne z tych uchybień, jak również wszystkie one łącznie nie dają podstaw do kwestionowania ważności wyborów do Sejmu RP i Senatu RP przeprowadzonych 13 października 2019 r." - wskazała w uzasadnieniu uchwały prezes Izby Kontroli Nadzwyczajnej SN sędzia Joanna Lemańska.

Prezes Lemańska w imieniu Izby podziękowała m.in. wszystkim sędziom PKW i uczestnikom procesu wyborczego za zaangażowanie w sprawne zorganizowanie i przeprowadzenie wyborów.

Wcześniej - podczas posiedzenia całej Izby SN - o stwierdzenie ważności wyborów zgodnie wnosili: przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej sędzia Wiesław Kozielewicz i zastępca prokuratora generalnego Robert Hernand. Obaj stwierdzili, że w procedurze wyborczej nie doszło do takiego naruszenia prawa, które mogłoby skutkować orzeczeniem nieważności wyborów.

Przewodniczący PKW wniósł o stwierdzenie ważności wyborów. "Koniec wieńczy dzieło. Dzisiejsze posiedzenie SN w przedmiocie stwierdzenia ważności wyborów kończy postępowanie wyborcze do polskiego parlamentu" - oświadczył sędzia Kozielewicz.

Szef PKW wskazał, że frekwencja w ostatnich wyborach była najwyższa w ostatnim trzydziestoleciu. Zauważył, że "nieliczne niedociągnięcia mają prawo zdarzyć się przy tak wielkim przedsięwzięciu organizacyjnym". Jak dodał, głosów nieważnych było 1,11 proc. w wyborach do Sejmu i 2,55 proc. w wyborach do Senatu.

Zastępca prokuratora generalnego Robert Hernand także wniósł o podjęcie uchwały stwierdzającej ważność jesiennych wyborów. "Na 103 postępowania przygotowawcze 37 zakończyło się odmową wszczęcia postępowania, a 18 decyzją o umorzeniu postępowania. W 21 sprawach jest postępowanie w fazie in rem, a w dwóch postępowaniach w fazie ad personam. W 5 sprawach skierowano akt oskarżenia, a w jednej sprawie wniesiono o warunkowe umorzenie postępowania" - wyliczył prokurator.

Zgodnie z przepisami, SN rozstrzyga o ważności wyborów po rozpoznaniu wszystkich wniesionych do niego protestów wyborczych na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez Państwową Komisję Wyborczą oraz wydanych na posiedzeniach opinii w sprawie poszczególnych protestów.

Według procedury protesty przeciwko ważności wyborów do Sejmu i do Senatu można wnosić na piśmie do Sądu Najwyższego w terminie 7 dni od dnia ogłoszenia wyników wyborów przez PKW w Dzienniku Ustaw RP.

Po tegorocznych wyborach parlamentarnych do SN wpłynęło 279 protestów wyborczych. Po rozpoznaniu tych protestów 10 zostało uznanych za zasadne, lecz stwierdzone nieprawidłowości nie miały wpływu na wynik wyborów. Zarzuty w przypadku 15 protestów były niezasadne. Zdecydowaną większość protestów SN pozostawił bez dalszego biegu. Z kolei kilka zostało załatwionych w inny sposób - np. umorzono postępowanie, zwrócono protest w związku z nieuzupełnieniem braków formalnych.

Jak informował SN, w proteście wyborczym należy sformułować konkretne zarzuty wskazujące, jakie przepisy Kodeksu wyborczego i w jaki sposób zostały naruszone albo jakie przestępstwo przeciwko wyborom zostało popełnione. W proteście wnoszący powinien przedstawić lub wskazać konkretne dowody, na których opiera swoje zarzuty.

Rozstrzygnięcie w sprawie ważności wyborów ma formę uchwały podjętej w składzie całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej, nie później niż w 90 dniu po dniu wyborów.

Po wyborach parlamentarnych w 2015 r. do SN wpłynęło 77 protestów wyborczych, z czego za zasadne w całości lub części sąd uznał 27. Żadne ze stwierdzonych wtedy nieprawidłowości nie miały wpływu na wynik wyborów. Uchwałę ws. ważności tamtych wyborów SN podjął 19 stycznia 2016 r. (PAP)

autor: Marcin Jabłoński, Mateusz Mikowski

mm/ mja/ wus/