Jedna ze zmian dotyczy miejsc kontroli. Policjanci mogą teraz postawić swoje auto również tam, gdzie jest to zabronione, ale nie zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego.
- Oznacza to, że kontrole drogowe będą mogły być przeprowadzane niemalże w dowolnym miejscu, nawet jeśli funkcjonariusze złamią w ten sposób obowiązujące przepisy. Dotyczy to zarówno oznakowanych, jak i nieoznakowanych radiowozów. Policjant nie może być traktowany jako typowy uczestnik ruchu drogowego, ponieważ wykonuje zadania w zakresie dbania o bezpieczeństwo na drogach. Modyfikacja tych przepisów przyda się osobom, którym przeszkadza widok radiowozu stojącego w miejscu zabronionym, a większa przejrzystość intencji twórcy rozporządzenia utwierdzi ich w przekonaniu, że przepisy te mają za zadanie organizację kontroli i nadzoru nad ruchem drogowym - czytamy w komunikacie Komendy Głównej Policji.
Nowe przepisy uściślają również możliwość wpuszczenia kierowcy do radiowozu, gdy ten chce zapłacić mandat za pomocą karty płatniczej. Kolejna zmiana mówi, że podczas szybkich testów trzeźwości policjant nie będzie musiał legitymować się każdemu kierowcy.
- Kontrola drogowa może zakończyć się mandatem, jeśli zachowanie kierowcy zostanie przez funkcjonariusza odebrane jako niestosowanie się do poleceń. W przypadku kiedy funkcjonariusz poleci trzymanie rąk na kierownicy lub nieopuszczanie pojazdu, a kierowca nie wykona któregokolwiek z tych poleceń, zostanie ukarany mandatem w wysokości do 500 złotych. Ten przepis obowiązuje już od wielu lat, nie jest to nowość - przypominają policjanci.
Z kolei od 1 stycznia policja będzie mogą sprawdzić stan licznika pojazdu, również tego przewożonego na lawecie.