- Przez ostatnie miesiące Inowrocław jest postrzegany jako miasto związane z aferą fakturową i fabryką trolli. Jest to bardzo przykre dla mieszkańców, ponieważ wizerunek Inowrocławia cierpi przez wąską grupę ludzi oraz osoby, które ją nadzorowały. Chciałbym zagwarantować, że jeśli zostanę wybrany na posła, będę ambasadorem dobrego imienia miasta i będę dbał o to, aby miasto było promowane jako miejsce wielkiej historii, a nie miejsce, które jest kojarzone z produkcją hejtu - powiedział podczas piątkowej konferencji prasowej Marcin Wroński.
Radny zapowiedział też, że debata kandydatów do Sejmu z naszego regionu prawdopodobnie odbędzie się w najbliższy czwartek. Ma ją poprowadzić politolog i nauczyciel I LO w Inowrocławiu - dr Sławomir Drelich.
- Wszyscy kandydaci zostali zaproszeni i więkość już jest potwierdzona. Jeśli ktoś nie przyjdzie, będzie to odebrane jako sygnał, że ignoruje społeczeństwo. Jeżeli decydujemy się na to, by startować w wyborach, to musimy podejmować takie wyzwania. Na tym polega polityka - dodał Marcin Wroński.
Kandydata z list PiS popiera powiatowy radny i honorowy obywatel miasta Edmund Mikołajczak.
- Polska się rozwija, ale nie można tego powiedzieć o naszym mieście. Tak jakby nie było włodarza, który bardziej interesuje się polityką krajową niż lokalną. Tak samo można powiedzieć o inowrocławskim pośle. Za nieco ponad dwa tygodnie może się to zmienić, bo mamy znakomitych kandydatów prawicowych - powiedział Edmund Mikołajczak.