Miasto dofinansuje wymianę dowodów rejestracyjnych dla mieszkańców ulicy Roosevelta, która od stycznia przyszłego roku zmieni nazwę na Ratuszową. Choć kwota dotacji przekazanej powiatowi jest niewielka, bo nieco ponad 2,5 tys. zł - to nie wszyscy poparli ten pomysł. Jak zauważył radny Jacek Tarczewski, wychodząc z propozycją zmiany nazwy prezydent Ryszard Brejza nie wskazał, że będzie potrzeba, by środki na ten cel pochodziły z budżetu miasta.

- W tej chwili stoimy przed dziwnym stanowiskiem, bo jeżeli zagłosujemy przeciw, wyjdzie na to, że nie chcemy tym ludziom pomóc. W takim razie - jeśli mamy wziąć z te pieniądze z budżetu, to proponuję, by pan prezydent, który pobiera z tej samej kasy dość duży ekwiwalent za niewykorzystany urlop, świadomie przekazał dotację dla powiatu właśnie z tych pieniędzy - powiedział podczas sesji Jacek Tarczewski. - Prezydent miasta powinien doskonale wiedzieć, jakie konsekwencje przyniesie zmiana ulicy. Od lat podkreślamy, ze jeśli ktoś chce coś zmienić poza budżetem, to powinien wskazać, skąd weźmie na to środki. W tym przypadku nie zostało to zrobione. Kwota nie jest duża, ale decyzja zmiany nazwy była decyzją tylko prezydenta, który nawet nie chciał wysłuchać opinii przeciwnych - dodał.

Ostatecznie Rada Miejska przyjęła uchwałę dotyczącą dotacji. Za projektem zagłosowało 14 radnych, czterech wstrzymało się od głosu, a dwóch było przeciw.