Recesja zagrożeniem dla całej Europy

Żaden analityk ani inwestor nie ma pewności, że do recesji z pewnością dojdzie. Wielu ludzi obawia się poważnego spowolnienia gospodarczego, choć niewielu decyduje się mówić o tym otwarcie. Perspektywa kolejnych fal zwolnień grupowych i utraty finansowego bezpieczeństwa budzi niepokój, którego nikt nie chce oficjalnie potwierdzić. Pojawiające się sygnały gospodarcze wskazują jednak, że widmo recesji jest najwyższe od lat. Ostatnia taka sytuacja miała miejsce w 2008 r., kiedy to doszło do upadku banku Lehman Brothers i rozlania się amerykańskiego kryzysu finansowego na cały świat. Czy obecnie recesja jest tak samo możliwa jak wtedy?

Jeśli dojdzie do recesji, jej przyczyny będą nieco inne niż prawie dwie dekady temu. Europa zmaga się ze skutkami pandemii, a nadmierne uzależnienie od surowców i półproduktów sprowadzanych z Chin i innych krajów azjatyckich powoduje ryzyko ponownego zaburzenia łańcuchów dostaw. Z kolei wysokie koszty pracy doprowadziły do tego, że wiele firm nie jest w stanie przetrwać obecnej sytuacji. Co więcej, rosnące ceny tzw. bezpiecznych aktywów tylko zwiększają niepewność wśród inwestorów, sygnalizując ich rosnące obawy przed pogorszeniem sytuacji rynkowej – kurs złota od miesięcy systematycznie rośnie, co często bywa odczytywane jako sygnał nadchodzących turbulencji gospodarczych.

Co przyczynia się do zwiększenia ryzyka recesji w Europie?

Najpoważniejszymi czynnikami, które zwiększają ryzyko wystąpienia recesji w Europie w tym lub w kolejnych latach, są zawirowania polityczne i militarne. Unia Europejska to prawie 30 krajów, o zróżnicowanych potrzebach, aspiracjach, zasobach i oczekiwaniach społecznych. Wszystko to sprawia, że wspólnota europejska ma trudności z realizacją założonych programów, gdyż część z nich spotyka się z regularnym bojkotem ze strony kilku krajów. Zbyt duża biurokracja i wzajemne niezrozumienie powodują, że UE nie wie, w jakim kierunku powinna się rozwijać, co utrudnia prowadzenie inwestycji w mniej rozwiniętych regionach.

Ponadto trwa wojna w Ukrainie, która mimo wysiłków obrońców nadal nie kończy się zwycięstwem nad Rosją. Wręcz przeciwnie, ukraińska armia jest coraz słabsza, a kraj znajduje się na skraju bankructwa. Wszystko to sprawia, że stary kontynent jest silnie narażony na dalszy odpływ kapitału z powodu niestabilności praktycznie w każdej dziedzinie gospodarki.

Niedobór wykwalifikowanych pracowników z kolei obniża konkurencyjność zakładów produkcyjnych i negatywnie wpływa na możliwość wywiązywania się ze zleceń. Wielu pracodawców narzeka na to, że bezskutecznie poszukuje pracowników i z tego powodu rozważa zawieszenie działalności lub jej zamknięcie. Bez odpowiedniej liczby zatrudnionych osób z pewnością dojdzie do recesji, a jej powstrzymanie lub zminimalizowania skutków stanie się praktycznie niemożliwe w krótkim czasie.

Recesji nadal można uniknąć

Pomimo sygnałów z gospodarki świadczących o ryzyku wystąpienia recesji, wciąż można jej uniknąć. Wiedzą o tym zarówno inwestorzy i analitycy, jak i właściciele firm oraz politycy. Od tych ostatnich zależy, jak potoczy się kolejny rok w gospodarce i z jakimi problemami będą zmagać się lokalne firmy.