W niedzielę, 7 września, policjanci ze Żnina zostali wezwani do jednej z miejscowości w gminie w związku z awanturą domową. Jak się okazało, pijany mężczyzna wszczął kłótnię z rodziną. Zgłaszająca powiedziała funkcjonariuszom, że jej brat wcześniej groził i znęcał się nad bliskimi. Zanim jednak patrol dotarł na miejsce, mężczyzna uciekł, zabierając ze sobą przedmiot przypominający broń.
- Policjanci ustalili, że 47-latek poszedł w stronę pobliskiego kompleksu leśnego. Kiedy mundurowi go odnaleźli, mężczyzna wycelował w ich kierunku trzymany przedmiot. Pomimo wezwań do jego odrzucenia, zaczął oddalać się w głąb lasu. Na miejsce zostały skierowane dodatkowe patrole. Chwilę później funkcjonariusze ruchu drogowego odnaleźli agresora, obezwładnili go i zatrzymali. Okazało się, że zabezpieczony, posiadany przez niego przedmiot, to załadowana broń pneumatyczna - mówi Tomasz Bartecki z mogileńskiej policji.
47-latek trafił do policyjnego aresztu. W poniedziałek podejrzany usłyszał łącznie sześć zarzutów, m.in. znęcania się nad domownikami, gróźb wobec nich oraz gróźb pozbawienia życia skierowanych do interweniujących policjantów.
Na podstawie zgromadzonych dowodów śledczy wystąpili do prokuratora oraz sądu z wnioskiem o zastosowanie tymczasowego aresztu.
- W środę Sąd Rejonowy w Żninie uwzględnił wniosek oskarżyciela i zdecydował, że mężczyzna spędzi najbliższe trzy miesiące w areszcie. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności - dodaje Tomasz Bartecki.