- Jesteśmy za udzielaniem ulg - również podatkowych - ale w ślad za tym rząd powinien zastosować dla samorządów gminnych rekompensatę, co pozwoliłoby na realizację naszych zadań - mówi Ryszard Brejza, prezydent Inowrocławia.
Jak już informowaliśmy, z powodu obniżenia stawki podatku PIT czy wprowadzenia ulgi dla młodych miasto straci część dochodów. W 2020 roku budżet może się zmniejszyć o 9,5 mln złotych. W takiej sytuacji są także inne miasta w regionie. Jak mówi Domicela Kopaczewska, zastępca prezydenta Włocławka, do tamtejszego budżetu w przyszłym roku z tego powodu nie wpłynie 18 mln zł.
- W ubiegłym roku miasto Włocławek dołożyło do subwencji oświatowej 80 mln zł, a w tym kolejne 14 mln zł. Wiąże się to ze wzrostem pensji nauczycieli. Na to samorządy nie dostały pieniędzy. W przyszłym roku do naszego budżetu nie wpłynie kolejne 18 mln zł mniej z tytułu podatku PIT. Jeśli nie będzie rekompensaty, będziemy zmuszeni ciąć inwestycje, co zostanie odebrane jako nieudolność samorządów - twierdzi Domicela Kopaczewska.
- Na około trzy tysiące samorządów, 1/3 będzie w takiej sytuacji, że inwestycji nie będzie w ogóle. Rząd podejmuje decyzje bez nas. Nie mamy maszynki do drukowania pieniędzy. Samorządy są w trudnej sytuacji, a ta decyzja ma je jeszcze osłabić - dodaje Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy.
Prezydenci miast województwa kujawsko-pomorskiego podpisali zatem apel, w którym piszą do rządu o konieczności przyznania samorządom rekomensaty za uszczerbki w budżetach, które powstaną po zmianach podatkowych.
- Tym apelem chcemy po raz kolejny zwrócić uwagę rządowi, że takie decyzje mają swoje skutki ekonomiczne. To będzie miało wpływ na funkcjonowanie miast, a cały czas rosną koszty ich utrzymania. To my musimy na bieżąco weryfikować swoje decyzje, dlatego apelujemy, by rząd wsłuchał się w głos samorządów - mówi Zbigniew Fiederowicz, zastępca prezydenta Torunia.
O tym, że skutkiem odmowy przyznania samorządom rekompensaty będzie obniżenie jakości życia mieszkańców, przekonuje z kolei Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza.
- W 2020 roku do budżetu Grudziądza z tytułu podatku PIT nie wpłynie 10 mln zł. Za tę kwotę moglibyśmy wybudować salę gimnastyczną, wyremontować kilka osiedlowych ulic lub wyprowadzić na prostą grudziądzki szpital, który jest w trudnej sytuacji. Każdy uszczerbek w budżecie odbije się na jakości życia w mieście - twierdzi Maciej Glamowski.