Statystyczny Polak wytworzył w 2024 roku 377 kg odpadów komunalnych. Dla porównania w 2023 roku, przeciętny mieszkaniec Czech wytworzył 537 kg odpadów, Słowacji 472 kg, Niemiec 601 kg czy Litwy 494 kg.. Polska wciąż pozostaje poniżej średniej unijnej, która w 2023 roku wynosiła 511 kg na osobę. Wzrost ilości zebranych odpadów może świadczyć zarówno o poprawie systemu zbiórki, jak i o rosnącej konsumpcji. Jednocześnie wskazuje, że w najbliższych latach powinniśmy spodziewać się dalszego zwiększenia tych wskaźników.
Gdzie trafiają śmieci?
Polska poprawia wyniki w zakresie selektywnej zbiórki i recyklingu, jednak wciąż pozostaje poniżej unijnej średniej zarówno pod względem ilości wytwarzanych odpadów na mieszkańca, jak i poziomu recyklingu. W 2022 roku średni poziom recyklingu odpadów komunalnych w UE wynosił 49,6%, podczas gdy w Polsce było to ok. 27%. W 2024 roku udział recyklingu w ogólnej masie odpadów wyniósł 18,3%, co wskazuje na konieczność dalszych działań na rzecz poprawy tych statystyk. Warto podkreślić, że 21,9% odpadów wykorzystano jako paliwo, w przystosowanych do tego instalacjach termicznego przetwarzania lub cementowniach. Wciąż znaczna część - bo ponad 30 % odpadów - trafia w Polsce na składowiska. Mowa o około 4,3 milionach ton. Na te dane warto popatrzeć nieco głębiej i dostrzegać również pozytywne trendy. - Wzrost ilości zebranych odpadów świadczy bowiem o poprawiającej się efektywności systemu gospodarki odpadami w kraju. Powstaje więcej Punktów Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych tzw. PSZOKów do których mieszkańcy mogą oddać problematyczne odpady, likwidowane są piece węglowe, które umożliwiały nielegalne palenie odpadów w gospodarstwach domowych, to wszystko ma wpływ na większą ilość zbieranych odpadów - wyjaśnia dyrektor Andrzej Piotrowski, który w Qemetica Soda Polska odpowiada za proces transformację energetycznej.
Recykling i spalanie odpadów w Polsce z niskimi wynikami
- Dane GUS pokazują, że Polska z jednej strony ma wciąż niski poziom recyklingu i termicznego przekształcania odpadów na tle innych państwa Unii Europejskiej, z drugiej udział w składowaniu odpadów na składowiskach jest wciąż wysoki. Dlatego uważaliśmy i dalej uważamy, że zastępowanie energii z węgla energią z odpadów ma dużą przyszłość - podkreśla Piotr Kapuściński, wiceprezes zarządu QEMETICA Soda Polska, firmy, która planuje budowę nowoczesnej spalarni w kompleksie przemysłowym sody w Inowrocławiu. Według danych GUS ilość odpadów wzrosła rok do roku o ponad 700 000 ton. Sam roczny wzrost jest ponad dwukrotnie większy niż zapotrzebowanie spalarni, jaką firma planuje wybudować. Nasza instalacja będzie w stanie przetworzyć termicznie 300 000 ton odpadów, będzie to duże wsparcie w skutecznym zagospodarowaniu nadmiaru odpadów, powstających w naszym kraju. Natomiast dane te pokazują, że nie musimy martwić się o to skąd weźmiemy paliwo do instalacji.
Polska na tle Unii Europejskiej
Krajowe moce przerobowe istniejących spalarni są niewystarczające - obecnie funkcjonuje dziesięć instalacji. Zgodnie z Krajowym planem gospodarki odpadami, do 2034 roku Polska powinna dysponować mocami na poziomie ponad 4 mln ton, co oznacza konieczność niemal trzykrotnego zwiększenia liczby i wydajności spalarni.
Spalarnie pozwalają znacznie ograniczyć ilość odpadów trafiających na składowiska, co jest zgodne z unijną hierarchią postępowania z odpadami i ogranicza emisję metanu – jednego z najgroźniejszych gazów cieplarnianych. Dodatkowo nie wszystkie odpady można poddać recyklingowi. Jest to albo niemożliwe, lub koszty ekonomiczne czynią ten proces nieuzasadnionym.
W Europie działa ponad 500 spalarni odpadów, podczas gdy w Polsce liczba takich instalacji jest wciąż bardzo niska. Dla porównania: Niemcy mają 98 spalarni, Francja 126, Włochy 39, a Wielka Brytania 52. Polska, z dziesięcioma instalacjami, przy rosnącej ilości odpadów i ograniczonych możliwościach recyklingu, musi przyspieszyć rozwój tej infrastruktury, aby sprostać europejskim standardom i wyzwaniom środowiskowym.