Wracamy do sprawy skandalicznego zachowania uczniów w Inowrocławiu, które polegało na możliwym propagowaniu symboli faszystowskich. 20 grudnia 2024 roku w Akademii Szkolnictwa "AS" uczniowie odpalili petardy, zamiast kolęd śpiewali nazistowskie przyśpiewki wojenne, salutowali "Heil Hitler", były też ciastka w formie swastyki. Nagranie z tego zdarzenia trafiło do sieci.

Reakcja szkoły na te wydarzenia była szybka i stanowcza. Sprawą natychmiast zajęły się Urząd Wojewódzki i prokuratura, a wstępne ustalenia już znamy.

- W placówce przeprowadzono kontrolę, a dyrektor otrzymał stosowne zalecenia. Wobec nauczycielki związanej ze sprawą toczy się postępowanie wyjaśniające prowadzone przez Rzecznika Dyscyplinarnego dla nauczycieli przy Wojewodzie Kujawsko-Pomorskim - mówi nam Natalia Szczerbińska, rzeczniczka wojewody kujawsko-pomorskiego.

W następstwie incydentu dyrektorzy szkół w regionie otrzymali polecenie przeprowadzenia specjalnych lekcji poświęconych totalitaryzmowi.

- Wizytatorzy z Kuratorium Oświaty podczas narad rejonowych poinformowali dyrektorów o konieczności przeprowadzenia zajęć z wychowawcą na temat przepisów wynikających z art. 256 Kodeksu karnego, dotyczącego publicznego propagowania faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju państwa oraz nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych czy religijnych. Czyny te zagrożone są karą grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat dwóch - dodaje Szczerbińska.

W realizacji tych zajęć mają pomóc materiały edukacyjne przygotowywane przez Kujawsko-Pomorskie Centrum Edukacji Nauczycieli oraz Miejski Ośrodek Edukacji Nauczycieli w Bydgoszczy.

- Zarówno nauczyciel, jak i przedstawiciele szkoły złożyli wszelkie niezbędne wyjaśnienia. Obecnie kompletujemy dokumentację, która zgodnie z procedurą zostanie przekazana do Rzecznika Praw Dziecka. Przeprowadziliśmy rozmowy z rodzicami uczniów zaangażowanych w to zdarzenie oraz wdrożyliśmy odpowiednie działania wychowawcze - mówi nam Halina Peta, dyrektor placówki.

O dotychczasowe ustalenia w sprawie zapytaliśmy również Prokuraturę Rejonową w Inowrocławiu. Na odpowiedź wciąż czekamy.